Transmisja pogrzebu on-line to nowa usługa oferowana przez zakłady pogrzebowe w Wielkiej Brytanii. Coraz więcej rodzin zmarłych decyduje się na udostępnienie transmisji z nabożeństwa w sieci, a strzeżone specjalnym hasłem łącze jest dostępne tylko dla najbliższych. Już prawie połowa walijskich krematoriów ma w swojej ofercie taką usługę - pisze BBC News.
Usługa jest skierowania do tych żałobników, którzy nie mogą uczestniczyć w uroczystości z powodu choroby lub odległości, którą musieliby pokonać, żeby pojawić się na pogrzebie. - Członkowie rodzin mogą być rozproszeni, ludzie w tych czasach mieszkają na całym świecie. To może być dla nich szansa na uczestniczenie we mszy, która pomoże im przejść przez żałobę - wyjaśnia Paul Dundon, manager i archiwariusz krematorium w Gwent. - Z urządzeniami takimi jak iPad taka usługa staje się bardziej dostępna dla ludzi. Dzisiaj już prawie połowa z walijskich zakładów pogrzebowych zainstalowała w sala kamery i umożliwia transmisje pogrzebu przez internet. Do tej pory odprawiono już ponad 50 takich nabożeństw - zauważa BBC. Na przykład w krematorium Gwent w Torfaen, gdzie usługa jest dostępna od roku, transmisje on-line stosowano podczas 22 pogrzebów.
Hasło do pogrzebu Jak zapewniają organizatorzy pogrzebów, internetowa usługa jest w pełni bezpieczna. Członkowie rodzin dostają hasło dostępu do uroczystości. Internetowy przekaz oglądać mogą tylko ci, którzy dostaną kod dostępu od najbliższych zmarłego. Najczęściej wideo pozostaje w sieci jeszcze przez kolejne 7 dni po ostatnim pożegnaniu, dodatkowo może być także ściągnięte z sieci i zapisane na płycie DVD. Właściciele zakładów pogrzebowych twierdzą, że jak dotąd nie spotkali się ze sprzeciwem ze strony kleru. Na razie mało popularna Jamieson Hodgson, manager firmy Memoria, która prowadzi Park Pamięci w Cardif i Glamorgan oraz krematorium w hrabstwie Vale of Glamorgan twierdzi, że usługa jest pomocna dla żałobników, ale nadal dosyć rzadka. - Nie sądzę, że ceremonie on-line pokonają tradycyjne pogrzeby. Myślę, że ludzie są w stanie zrobić wszystko co w ich mocy, żeby być na mszy - tłumaczy Hodgson. Jednocześnie dodaje, że kaplica w jego krematorium jest wyposażona w kamery, a jeśli zachodzi taka potrzeba uroczystość może być transmitowana przez internet. Richard Patterson, poprzedni dyrektor organizacji charytatywnej Cruse Cymru organizującej bezpłatne pochówki twierdzi, że taka usługa może przynieść ukojenie żałobnikom. Ma jednak wątpliwości. - Z jednej strony to pomaga uczestniczyć we mszy ludziom, którzy mieszkają daleko. Z drugiej jednak, to odcina ich od bardziej intymnych chwil przed i po pogrzebie. Nie mogą uczestniczyć w składaniu kondolencji i rozmowach o zmarłych na stypie - tłumaczy. Wyjaśnia, że taka forma uczestnictwa w pogrzebie może mieć bardziej przygnębiający efekt.
Autor: pk//bgr / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24