Władze Palermo dbają o kierowców. Zajmujący się odśnieżaniem ulic pracownik robi to także w... lipcu. Przypadek ten opisał w czwartek dziennik "La Repubblica" podkreślając, że to kolejny absurd, świadczący o całkowitym braku kontroli nad wydawaniem publicznych pieniędzy.
Gazeta przypomina, że władze regionu Sycylia wydają aż osiem razy więcej niż Lombardia na pensje dla swych 17 tys. pracowników. To rekordowa w skali Włoch liczba dyrektorów i kierowników, asystentów, konsultantów i personelu technicznego we władzach regionalnych. Wśród nich, jak zauważa rzymski dziennik, wyróżnia się pracownik, odpowiedzialny za sprzątanie śniegu.
Jednak jak wynika z kosztorysów i wypłat za liczne nadgodziny, odśnieża on ulice Palermo także w lipcu. Urzędnicy bez zmrużenia oka wypłacili mu dodatkowe zarobki za 48 nadgodzin, rzekomo wypracowanych przy odśnieżaniu w miesiącu, w którym minimalna temperatura wynosi na wyspie 19 stopni Celsjusza, a zazwyczaj przekracza 30 stopni.
"Praca" za 5100 euro
Według przytoczonego przez gazetę sprawozdania w marcu wypracował on 70 dodatkowych godzin sprzątając nieistniejący śnieg, a w kwietniu, gdy minimalna zarejestrowana temperatura wynosiła 10 stopni - 17 nadgodzin. Wyjątkowo dużo pracy miał przy odśnieżaniu w bardzo gorącym i słonecznym maju - przedstawił kosztorys wyszczególniając 35 nadgodzin. W czerwcu pracował dodatkowo 38 godzin. Obliczono, że w sumie za kilka miesięcy otrzymał dodatkowo ponad 5100 euro.
Ale szczytem wysiłku był sierpień - zauważa sarkastycznie dziennik: 200 godzin dodatkowych. I dopiero ta liczba zastanowiła jednego z urzędników magistratu, który zablokował wypłatę dodatkowego uposażenia, jakiego zażądał pracownik. Tymczasem, ujawnia "La Repubblica", w sierpniu 2010 roku bez wahania urzędnicy rozliczyli mu 118 dodatkowych godzin odśnieżania.
Woźni w Dolce&Gabbana
Wszystko wskazuje na to, że pracownik, którego pozbawiono dodatkowej wypłaty, zamierza skierować sprawę przeciwko regionowi do Sądu Administracyjnego za niesprawiedliwość, jakiej rzekomo doświadczył - dodaje gazeta.
Opisana sprawa to kolejny przykład rozrzutności, z jakiej słyną władze regionalne i samorządowe na Sycylii. Przypomina się, że jej symbolem był zgłoszony w tamtejszym sejmiku samorządowym pomysł ubrania jego woźnych w liberie projektu domu mody Dolce&Gabbana.
Źródło: PAP