Brytyjscy studenci zawitali w Hiszpanii na sportowy festiwal. Mierzą się jednak przede wszystkim z... alkoholem. Katalońskie Salou opanowały tysiące pijanych żaków. Mieszkańcy miasteczka są oburzeni ich zachowaniem.
Około pięciu tysięcy brytyjskich studentów przyjechało w tym roku na Saloufest - festiwal organizowany przez władze miejskie. Impreza rozpoczęła się w niedzielę i potrwa aż do czwartku.
W założeniu ma to być festiwal sportowy. Wydaje się jednak, że to nie sportowe emocje są najważniejsze dla młodych Brytyjczyków.
Mieszkańcy Salou narzekają na ciągły hałas, grupy pijanych, agresywnych studentów i powtarzające się akty wandalizmu.
- Rano ulice były pokryte wymiocinami - skarżyła się mieszkanka Salou Maria Gomez. - To naprawdę smutne, że oni promują tego typu turystykę - dodała.
Mimo niezadowolenia mieszkańców, władze miasteczka podtrzymują swoją decyzję o organizacji imprezy. - To są studenci, nie chuliganie - podkreślają.
Źródło: ENEX, TVN24