Księżniczka Marta Ludwika oficjalnie otworzyła w Oslo "szkołę aniołów". Córka króla Haralda V i królowej Sonji ma uczyć, jak kontaktować się z aniołami.
Projekt księżniczki, spotkał się w Norwegii z ostrą reakcją opinii publicznej. Pojawiły się nawet głosy, że księżniczka "powinna się leczyć". Jeden z głównych norweskich dzienników, "Bergens Tidene", wezwał by księżniczka zrzekła się królewskiego tytułu. Według dziennika zaangażowanie Marty Ludwiki w działalność tzw. "szkoły aniołów" kłóci się z oficjalnymi obowiązkami członka rodziny królewskiej.
Córka króla Haralda V twierdzi, że posiada dar jasnowidzenia i chce nauczyć swoich uczniów, jak komunikować się z aniołami, które nazywa "siłami działającymi wokół nas i pomagającymi nam we wszystkich aspektach naszego życia".
Księżniczka nie przejmuje się opinią publiczną i komentarzami w prasie. Ostatnio broniła swojej inicjatywy w norweskiej telewizji.
- Cieszę się, że nie urodziłam się 200 lat temu, bo pewnie wtedy już dawno spalono by mnie na stosie - powiedziała w wywiadzie.
Marta Ludwika ogłosiła, że nabór do jej szkoły na najbliższy rok szkolny został już zakończony. Za czesne w wysokości 12 tys. koron norweskich (około 5700 złotych) za semestr, adepci "jasnowidztwa stosowanego" mają poznać także tajniki leczenia dotykiem i uzdrawiania. W związku z kontrowersjami lokalizacja szkoły nie została na razie ujawniona.
35-letnia Marta Ludwika jest córką króla Haralda V i królowej Sonji oraz starszą siostrą pierwszego w kolejce do tronu, księcia Haakona. Ukończyła fizjoterapię na Uniwersytecie w Oslo. Jest miłośniczką wszelkiego rodzaju alternatywnych terapii. W 2002 roku wyszła za mąż za norweskiego pisarza, Ariego Behna.
Księżniczka, choć jest czwarta w kolejce do norweskiego tronu, zrezygnowała już z większości królewskich obowiązków. Jest bardzo mało prawdopodobne, że kiedykolwiek będzie panować.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl