Francuskie tancerki z najsłynniejszego po Moulin Rouge nocnego klubu ze swojego kraju walczą o podwyżkę. Panie z Crazy Horse zastrajkowały i odwołały swoje spektakle.
Podwyżki domaga się osiemnaście tancerek. Narzekają, że muszą pracować sześć dni w tygodniu, a zarabiają najwyżej dwa tysiące euro miesięcznie.
Historyczny strajk
Postanowiły więc nie pojawić się na dwóch spektaklach, które w związku z tym trzeba było odwołać. Zdarzyło się to po raz pierwszy w 60-letniej historii tej rewii.
- Albo menedżerowie nasze żądania spełnią, ale my się więcej tutaj nie pojawimy - zagroziły panie.
Crazy Horse - obok Moulin Rouge - to najbardziej popularne miejsce tego typu w Paryżu.
Źródło: Reuters