Od stycznia tego roku obowiązują nowe, wyższe mandaty za wykroczenia na drodze. Nowy taryfikator obejmuje również rowerzystów. Za jazdę w stanie nietrzeźwości można zapłacić do 2,5 tysiąca złotych, za nieustąpienie na przejściu dla pieszych 500 złotych. Surowo karane są też m.in. rozmowa przez telefon podczas kierowania rowerem, jego zły stan techniczny i jazda po chodniku - choć ta ostatnia nie zawsze.
- Rowerowo Polska się zmienia - zauważa Marcin Hyła, wiceprezes stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. - W niektórych miastach rower stał się normalnym uczestnikiem ruchu. Są ulice ogólnodostępne, gdzie ruch rowerowy jest większy niż samochodowy, to natężenie rzędu trzech tysięcy rowerów na dobę. Są też miejsca, w których "święta wojna" rowerzystów z kierowcami i pieszymi trwa niestety w najlepsze - dodaje.
Czy nowy taryfikator mandatów wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na drogach i kulturę jazdy rowerem? W opinii Hyły podwyżka wysokości mandatów ma sens. - Patologią było utrzymywanie zdewaluowanych stawek sprzed kilkunastu lat - uważa.
W nowym taryfikatorze wysokość mandatów znacząco wzrosła. Za co można dostać karę finansową i w jakiej wysokości?
Kara do 2500 zł za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości
Najwyższe mandaty - w wysokości 2500 złotych - grożą osobom poruszającym się w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). Osoba wsiadająca na rower po spożyciu mniejszej ilości alkoholu (0,2-0,5 promila) może zostać ukarana mandatem w wysokości 1000 złotych.
30 000 zł kary za spowodowanie dużego zagrożenia
- Sąd może przyznać grzywnę w wysokości nawet 30 000 złotych, jeśli zagrożenie było wyjątkowo wysokie, a także zakazać używania pojazdów mechanicznych - powiedziała w rozmowie z "Faktami" TVN Dorota Olszewska z Partnerstwa Dla Bezpieczeństwa Drogowego
Mandat do 500 zł za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu
Rowerzyści, tak samo jak kierowcy samochodów, są zobowiązani do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącym na nie. Za nieustąpienie pierwszeństwa zarówno rowerzyści, jak i kierowcy mogą zapłacić od 50 do 500 złotych. Taryfikator przewiduje podobne kary finansowe za omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, ale zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Kara do 500 zł za korzystanie z telefonu podczas jazdy
Ten przepis również dotyczy zarówno rowerzystów, jak i kierujących samochodami. O kwotę do 500 zł mogą się uszczuplić portfele kierowców, którzy w czasie jazdy rowerem bądź autem korzystają z telefonu, trzymając słuchawkę lub mikrofon w ręku.
Kara 150 zł za "nieodpowiednie ustawienie pojazdu na jezdni przed skręceniem"
Rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien za wybrane wykroczenia, które weszło w życie 1 stycznia 2022 roku, mówi o 150 złotych kary za nieodpowiednie ustawienie pojazdu na jezdni przed skręceniem. Ustawa Prawo o ruchu drogowym mówi, że należy jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Marcin Hyła przestrzega jednak przed jazdą zbyt blisko krawędzi: - Rowerzysta jest tam znacznie mniej widoczny dla kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie z podporządkowania, jest też narażony na zderzenie z otwieranymi drzwiami - mówi.
Kara 200 zł za utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu
Za utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu przez kierującego rowerem jadącym po jezdni obok innego roweru grozi mandat w wysokości 200 złotych. Czy zatem dwa rowery nie mogą jechać obok siebie? Zdaniem Hyły, niekoniecznie:
- Przepis ustawy pozwala jechać rowerzystom obok siebie. Parami, trójkami, ile się zmieści. I zwykle nie jest to "tamowanie ruchu". Wręcz przeciwnie, np. na małym rondzie albo na lokalnej ulicy, często lepiej jest, żeby w dużym a powolnym ruchu rowerzyści jechali falangą obok siebie niż gęsiego. Zajmują wtedy miejsce połowy samochodu a nie dwóch. Oczywiście należy zjechać do jednego rzędu, żeby ułatwić wyprzedzanie, kiedy jest to możliwe. Tu zastrzegam, wszystko zależy od sytuacji drogowej - mówi Marcin Hyła.
Mandat 250 złotych za jazdę drogą szybkiego ruchu
Przepisy ruchu drogowego zabraniają poruszania się rowerem po drogach szybkiego ruchu i autostradach. Zakaz dotyczy zarówno jezdni, jak i pasów awaryjnych i poboczy. Za złamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości 250 złotych.
Mandat do 500 złotych za zły stan techniczny roweru
Rower - w przeciwieństwie do samochodu - nie musi przechodzić przeglądu. Nie zmienia to faktu, że za poruszanie się pojazdem w złym stanie technicznym grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Zgodnie z przepisami rower musi posiadać co najmniej jeden sprawnie działający hamulec oraz oświetlenie: barwy białej lub żółtej z przodu i barwy czerwonej z tyłu. Istotna jest nie tylko obecność oświetlenia, ale też to, jak zostanie zainstalowane:
- Bardzo niebezpieczne jest czerwone światło z przodu roweru. To zdumiewający zwyczaj - twierdzi ekspert ze stowarzyszenia Miasta dla Rowerów - Co widzi kierowca wyjeżdżający na skrzyżowanie z podporządkowania w nocy? Wolną drogę, bo czerwone oznacza, że rower jedzie w przeciwnym kierunku!
Pojazd powinien być też wyposażony w dzwonek albo inny sygnał ostrzegawczy, dzięki któremu rowerzysta może ostrzegać innych uczestników ruchu. Czy rower musi mieć kierunkowskazy? Tylko wówczas, gdy rowerzysta nie ma możliwości sygnalizowania zamiaru skrętu ręką. Zdaniem Hyły, brak sygnalizowania zamiaru manewru skrętu wyciągniętą ręką - zwłaszcza w lewo - jest bardzo niebezpieczny. - Rowerzyści nie używają dzwonków, a przy wyprzedzaniu innych rowerzystów takie ostrzeżenie się przydaje. W weekendy na rekreacyjnych trasach całe rodziny potrafią się zatrzymać bezmyślnie na środku drogi dla rowerów i tarasować ruch. Zdarzają się przez to wypadki, zupełnie poza ruchem samochodowym - mówi.
Kara 200 złotych za jazdę bez uprawnień
Rowerzyści w wieku od 10. do 18. roku życia powinni mieć przy sobie kartę rowerową. Osobom pełnoletnim wystarczy dowód osobisty. Natomiast dzieci poniżej 10. roku życia traktowane są jako piesi i na rowerach powinny poruszać się w obecności opiekunów. Za jazdę bez uprawnień można dostać mandat do 200 złotych.
Mandat do 300 złotych za poruszanie się chodnikiem
Jazda rowerem po chodniku jest niezgodna z prawem. Mimo to istnieją wyjątki, dopuszczające ruch po chodniku rowerzysty, który jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu, podczas złej pogody lub kiedy chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, a jezdnią można poruszać się z prędkością wyższą niż 50 km/h. Rowerzysta może jechać chodnikiem również wtedy, kiedy brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz przeznaczonego dla nich pasa ruchu.
Rowerzysta, który nielegalnie porusza się chodnikiem, może zostać ukarany mandatem w wysokości 200 złotych. Na cyklistów, którzy jadą chodnikiem lub drogą dla pieszych, nie naruszając przepisów, ale łamiąc obowiązek poruszania się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, nie ustępując pierwszeństwa pieszemu lub utrudniając ruch pieszy, czekają mandaty w wysokości 300 złotych.
Od 50 do 100 złotych kary za jazdę po przejściu dla pieszych
Wedle przepisów rowerzysta powinien przed przejściem dla pieszych zsiąść z roweru i przeprowadzić go na drugą stronę jezdni. W innym razie grozi mu mandat w wysokości od 50 do 100 złotych. Jednak i tu istnieje wyjątek: Dziecko poniżej 10. roku życia traktowane jest jako pieszy, zatem osoba dorosła, która opiekuje się dzieckiem jadącym na rowerze, może przejechać przez przejście, choć formalnie nie jest pieszym
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock