Koszykarz NBA zawiesza karierę, przed nim mecz o życie żony. "Jest wojowniczką"

Zawodnik News Orleans Pelicans poinformował o swojej decyzji w niedzielę. - Moja rodzina jest dla mnie przed koszykówką - tłumaczył swoje odejście.

Jrue i Lauren poznali się w czasie nauki. Oboje studiowali na UCLA w Los Angeles. Pobrali się po trzech latach znajomości.

Żona koszykarza także jest wybitną sportsmenką. Wraz ze swoją drużyną, reprezentacją USA, zdobyła mistrzostwo świata w piłce nożnej kobiet rok temu, pokonując reprezentację Japonii. Po tych zawodach Lauren zrezygnowała z kariery, by poświęcić się rodzinie.

Piłkarka jest także dwukrotną mistrzynią olimpijską. Złote medale przywiozła z Pekinu i Londynu.

Kilka miesięcy temu, będąc już w ciąży, dowiedziała się, że ma guza mózgu.

Przed parą najcięższy okres w ich życiu. Koszykarz określił stan żony jako katastrofalny. Poinformował, iż jej prawa strona twarzy jest sparaliżowana, ponieważ guz uciska na nerwy. Dodał, że nienarodzone dziecko jest zdrowe i - jeśli tylko będzie to możliwe - lekarze wywołają wcześniejszy poród, aby móc rozpocząć leczenie matki.

- Lauren ma swoje lepsze i gorsze dni. Ona jest prawdziwą wojowniczką, najtwardszą kobietą, którą znam. Dlatego się z nią ożeniłem - powiedział w jednym z wywiadów koszykarz.

Para może liczyć na wsparcie kibiców i przyjaciół. Trener Jrue, Alvin Gentry, potwierdził, że "najważniejszą rzeczą, jaką Jrue musi teraz zrobić, to być z żoną i rodziną". Koleżanka z drużyny Lauren, Becky Sauerbrunn, stwierdziła zaś: - Jeśli ktoś miałby (zwycięsko) przejść przez coś takiego, to ktoś taki jak Lauren. Ona jest silna i ma bardzo silną wiarę.

Za wsparcie dla siebie i żony Jrue podziękował na jednym z portali społecznościowych.

"Nie ma nic w życiu, czego moja żona nie jest w stanie pokonać, skoro Jezus Chrystus jest w jej narożniku. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Niech Bóg was błogosławi!" - napisał.

Autor: deb//rzw / Źródło: cbsnews.com