"Justin dotknął mojej ręki i zaczęłam płakać"

Gorączka związana z osobą Justina Biebera rośnie w zastraszającym tempie. Atmosferę dodatkowo podgrzała premiera najnowszego filmu o piosenkarzu, zatytułowanego "Justin Bieber: Nigdy nie mów nigdy". We wtorek wieczorem przed budynkiem Nokia Theater w Los Angeles zgromadził się tłum rozkrzyczanych i skandujących jego imię nastolatek.

Justin Bieber to ostatnio najjaśniej świecąca gwiazda w show-biznesie. Jego popularność nasiliła się wraz z pierwszą emisją najnowszego filmu opowiadającego o karierze piosenkarza. Euforia związana z produkcją porównywana jest z tą za czasów "Beatlemanii" i triumfu Elvisa Presley'a.

Na premierę do Los Angeles przybyły największe gwiazdy branży muzycznej i filmowej, m.in. Will Smith, Usher, Chris Brown, Leona Lewis czy Miley Cyrus. Gwiazdorowi towarzyszyła także jego dziewczyna, Selena Gomez.

Wszechstronnie uzdolniony

Bieber wydawał się być zaskoczony tak dużym zainteresowaniem ze strony fanów.

- To niesamowite! - mówił nastolatek, który przybył na czas i spędził dużo czasu ze swoimi wielbicielami - to wszystko dla mnie, to niewiarygodne!

- Ci wszyscy ludzie przyszli po to, aby zobaczyć, że jestem zwykłym szesnastolatkiem, który spełnia swoje marzenia - dodał - Chciałbym, żeby film wpłynął pozytywnie na ludzi, żeby zobaczyli, że wszystko jest możliwe i nie należy się poddawać.

Film wyświetlany jest w trójwymiarze. Opowiada o prawdziwym życiu i rosnącej popularności nastolatka z Kanady zdobywającego sukces najpierw w internecie, aby później osiągnąć międzynarodową sławę.

Producent filmu, Antonio L.A. Reid, jest bardzo zadowolony ze współpracy z młodym piosenkarzem.

- Widzę bardzo utalentowanego chłopaka. Widzę młodzieńca, który naprawdę ciężko pracuje, gdy tylko czegoś chce. Widzę faceta, który jest osaczony. Widzę faceta, który jest szczerze uwielbiany - stwierdził.

Ubóstwiany przez tłumy

Na razie film jest oceniany korzystnie. Jednak nawet gdyby było inaczej, nie wpłynęłoby to w żaden sposób na popularność idola wśród nastolatek.

- Justin dotknął mojej ręki i zaczęłam płakać - krzyczy Marcella Somara z Los Angeles w Californii - jest moim idolem i kocham go!

O fenomenie młodego piosenkarza wypowiada się także Samantha Herald, która na premierę filmu przyjechała z odległego Phoenix w Arizonie.

- To jest tak, że nie możesz przestać o nim myśleć i nagle okazuje się, że zakochałaś się w Justinie - mówi.

W zachwyt nad skromnością młodocianej gwiazdy wpadła także Gabbt Alivios z Los Angeles. - Jego osobowość jest naprawdę niesamowita i jest prawdziwie pokorny wobec swoich wielbicieli.

Premiera w rodzimym kraju Justina Biebera odbędzie się już w piątek. Polscy fani piosenkarza, aby zobaczyć jego filmowy debiut, będą musieli poczekać do 25 marca.

Źródło: Reuters

Czytaj także: