Granie w gry komputerowe stało się potężnym biznesem. Widać to po odbywających się właśnie w Katowicach mistrzostwach w grach komputerowych, które przeżywają dosłownie oblężenie. Dla zawodowych graczy siedzenie przed komputerem jest źródłem pokaźnych zarobków. - W skali roku 300 tys. złotych to nie jest kwota przesadzona - mówił tvn24.pl w 2013 roku jeden z graczy.
Niemałe zarobki zawodowych graczy to efekt tego, że gry przestały być niszowym zajęciem dla - jak uważają niektórzy - oderwanych od życia nastolatków. Wartość światowego rynku gier komputerowych jest bowiem obecnie szacowana na około 90 miliardów dolarów. Statystyki wskazują, że w 2015 roku gry prześcignęły branżę filmową, która miała przychody na poziomie 88 miliardów dolarów. Najpopularniejsze gry komputerowe biją wynikami sprzedaży największe przeboje kasowe Hollywood. Dla przykładu "Grand Theft Auto V" przyniosła swoim twórcom w ciągu pierwszej doby sprzedaży 800 milionów dolarów. Natomiast najbardziej dochodowa premiera filmowa w historii, czyli "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy", przyniosła w pierwszy weekend "zaledwie" 529 milionów.
Dla jednych zabawa, dla innych zarobek
Nic zatem dziwnego, że gry komputerowe stały się oddzielną gałęzią gospodarki, w której istotną pozycję zajmuje tak zwany e-sport (od angielskiego sformułowania "sport elektroniczny"). To zmagania najlepszych z graczy, które obserwują fani. Dokładnie ta sama zasada, co tradycyjny sport, tylko zawodnicy pozostają w świecie wirtualnym. Firmy produkujące gry i sprzęt komputerowy dostrzegły szanse na promocję w organizacji turniejów. Pierwszy był Zachód, ale proces ten można też teraz obserwować w Polsce. Potencjał widać przed Spodkiem w Katowicach, gdzie do wejścia na mistrzostwa Intel Extreme Masters 2016 ustawiają się długie kolejki. Najbardziej zagorzali fani zjawili się już w środku nocy.
Pisaliśmy szerzej o jednym z pierwszych dużych wydarzeń e-sportowych w Polsce, krajowych finałach "World Cyber Games 2012". Wydarzenia tego rodzaju w dużym uproszczeniu polegają na tym, że w jednym miejscu gromadzi się najlepszych graczy grających w kilka różnych gier (w przypadku IEM 2016 League of Legends, Counter Strike: Global Offensive i Starcraft 2). Następnie walczą w serii pojedynków o mistrzostwo. Obserwują to na żywo fani (jak na koncercie) oraz internauci oglądający tak zwany "stream" (odpowiednik transmisji telewizyjnej). Gracze, którzy na tym poziomie najczęściej są już zawodowcami, dają z siebie wszystko, bo dzięki sukcesom wirtualnym mogą zarobić jak najbardziej realne pieniądze. Na przykład podczas IEM 2016 do wygrania było łącznie pół miliona dolarów.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl