Pospolite ruszenie na ulicach Warszawy. Ędward Ącki miał już dość chłodu między Donaldem Tuskiem a Lechem Kaczyńskim i dlatego skrzyknął mieszkańców Warszawy. Cel? Połączenie kancelarii prezydenta i premiera wielkim łańcuchem ciepłych rąk.
Cel "Wielkiego Łańcucha Ciepłych Rąk" był prosty: raz na zawsze skończyć z oziębłym traktowaniem w kontaktach na linii prezydent-premier. Choć zadanie nie było łatwe (obydwa miejsca oddalone są od siebie o kilka kilometrów), akcja zakończyła się połowicznym sukcesem.
Ącki pocałował klamkę
Co prawda nie udało się połączyć tych dwóch budynków (według szacunków potrzeba było do tego 2700 osób), jednak Ąckiemu udało się sformować pochód "Ciepłych Rąk". Pod Kancelarią Premiera Ędward Ącki symbolicznie pocałował klamkę i wygłosił odezwę do narodu.
Idea jest ze wszech miar szczytna, a organizatorzy mają nadzieję, że wpłynie na wzajemne relacje Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem.
ŁUD, tka//kwj
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24