"Bart Lorang może być najlepszym szefem w historii. Chcąc, by jego pracownicy byli zadowoleni i wypoczęci, oferuje im 7,5 tys. dolarów i wysyła na urlop" - informuje amerykańska stacja ABC. Jest jednak jeden haczyk: trzeba całkowicie oderwać się od pracy, a to oznacza żadnych telefonów, maili i wiadomości z biura. - Nawet ja sam mam kłopoty, by nagiąć się do tych zasad - przyznał prezes internetowej firmy FullContact API z Kolorado.
- Płacę swoim pracownikom za płatny urlop - przyznał Bart Lorang, prezes FullContact API, internetowej firmy z Denver w amerykańskim stanie Kolorado, którą dwa lata temu założył z dwójką przyjaciół.
Skąd ten pomysł? Firma jest młoda i chcąc zwabić największe talenty w branży oferuje im nietypowe bonusy. Do pracy można przychodzić na luzie, a na miejscu grać w minigolfa, są też przerwy na piwo. Teraz szef wpadł na kolejny pomysł, by jego pracownicy byli zadowoleni i wypoczęci - oferuje im 7,5 tys. dolarów za to, by raz w roku pojechali na wakacje.
Istnieją jednak reguły, które należy przestrzegać, by dostać pieniądze. - Trzeba rzeczywiście wziąć urlop. A potem całkowicie oderwać się od pracy, co oznacza: żadnych telefonów, maili, tweetów i wiadomości z biura - wyliczył Lorang.
I przyznał, że nawet jemu samemu trudno dostosować się do tych zasad. Zdjęcia z ostatnich wakacji w Egipcie, gdzie wybrał się z narzeczoną Sarah, pokazują go "przyklejonego" do smartphone'a i sprawdzającego maile z pracy. Choć jemu nie udało się zasłużyć na 7,5 tys. dolarów, nadal wierzy, że to dobry pomysł. - Oderwanie od pracy sprawia, że po powrocie ludzie są mniej zestresowani i lepiej pracują - uzasadnił.
Profity w prezencie dla niemowlaka
Potwierdził to jeden z jego pracowników, Jack Robbie: - Wracasz z uczuciem świeżości, wzmocniony i bardziej podekscytowany tym, nad czym pracowałeś przed urlopem.
Wieści o szczodrym szefie rozniosły się po kraju i do jego firmy napłynęło wiele życiorysów tych, którzy chcą się w niej zatrudnić. - Prawdopodobnie przyjmiemy około 12 osób w ciągu najbliższych sześciu miesięcy - zapowiedział Lorang.
FullContact API nie jest pierwszą firmą, która oferuje pracownikom ekstrawaganckie profity. Facebook świeżo upieczonym rodzicom daje 4 tys. dolarów w prezencie dla niemowlaka, Google płaci za zdobycie wyższego wykształcenia, a na zespół sklepu internetowego Zappos czekają darmowe karnety na zajęcia z jogi połączonej z lekcjami śmiechu.
Autor: am/mtom/k / Źródło: ABC News, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Twitter