Zna go policja na sześciu kontynentach. Francuz Alain Robert, „miejski himalaista”, tym razem uderzył w Malezji.
We wtorek "człowiek-pająk”, jak mówi się o 44-letnim Francuzie, podjął próbę wspięcia się bez zabezpieczeń na jeden z najwyższych budynków na świecie - Petronas TwinTowers w Kuala Lumpur (88 pięter, 452 m).
Jednak po zaliczeniu 60. piętra. został zmuszony do rezygnacji z dalszej wspinaczki. Zanim w kajdankach wsiadł do radiowozu policyjnego, zdołał jeszcze zadzwonić do dziennikarza Reutersa. – Tu jest piękny widok! A ci ludzie w biurze gapiący się na mnie są bardzo zabawni – mówił wyraźnie podekscytowany.
To już drugie nieudane podejście Roberta do TwinTowers. Dziesięć lat temu policja aresztowała Francuza, gdy także znajdował się na 60. piętrze, na łączniku pomiędzy wieżami.
Robert zaliczył już takie „szczyty”, jak wieża w Taipej (101 pięter, 508 m) czy Wieża Eiffla (324 m z anteną). W 1998 roku odwiedził także Polskę, gdzie wspiął się na „zaledwie” 140-metrowy Hotel Marriott w centrum Warszawy.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters