27-letni Brytyjczyk zszokował całą swoją rodzinę. Deon postanowił "ozdobić" twarz tatuażem, który nadaje jej wygląd czaszki. Bliscy do końca nie mogli uwierzyć, że mężczyzna traktuje swoją zapowiedź poważnie.
Najbardziej zszokowana była dziewczyna Deona, Catherine. - Tak po prostu powiedział, że wychodzi, żeby wytatuować sobie czaszkę na twarzy. Roześmiałam się - wspomina kobieta. - Po kilku godzinach powrócił i rzeczywiście miał "to" na twarzy - dodaje Catherine.
Mężczyzna stał się rozpoznawalny na całych Wyspach po tym, jak wystąpił w telewizyjnym talk-show, zatytułowanym "Jak mój chłopak mógł zniszczyć swoją twarz?". O sprawie napisała następnie bulwarówka "The Sun".
Głód tuszu
Catherine i reszta rodziny, delikatnie rzecz ujmując, są niezadowoleni z decyzji Deona.
- Nie obchodzi mnie jak wyglądam. Jestem kim jestem. Jeśli ludzie tego nie akceptują to niech spadają - deklarował w telewizji mężczyzna. Na dodatek 27-latek zapowiedział, że to nie ostatni tatuaż, który ma zamiar sobie zrobić. Uważa, że ma za dużo niewytatuowanej skóry na szyi.
Deon dziwił się swojej zdenerwowanej dziewczynie, że ta uważa, iż jego nowy wygląd może zepsuć ich relacje. - Przecież jestem tą samą osobą w środku - twierdził mężczyzna. Niestety wzajemne uczucie pary nie przetrwało, kiedy Deon podczas testu na wykrywaczu kłamstw przyznał się do zdrad. Program skończył się werbalnym starciem prowadzącego i 27-latka.
Deon nie tylko ma czaszkę na twarzy, ale na dodatek jest bezrobotny. Jego nowa "ozdoba" twarzy, zdecydowanie nie pomoże mu w zdobyciu zatrudnienia.
Źródło: The Sun
Źródło zdjęcia głównego: The Sun