"Sabina usłyszy, że wymyśla, że nie wie, czym są prawdziwe problemy i że ma przestać się wygłupiać. Czego nie wiedzą: że Sabina wczoraj wieczorem była krok od tego, żeby przestać". Grafika z tym tekstem i inne jej podobne zyskały ostatnio popularność w mediach społecznościowych. - Nie zdajemy sobie sprawy, jak jedno stwierdzenie albo pytanie przy świątecznym stole może kogoś zranić - przestrzega psycholożka Weronika Czyrny, autorka grafik.
Psycholożka Weronika Czyrny w serii grafik "Czego nie wiedzą, czyli usłyszane przy rodzinnym stole" uświadamia, jak z pozoru błahe pytania, mogą dotknąć. W poście opublikowanym na instagramowym koncie w pierwszej połowie grudnia umieściła dziesięć grafik. Kończą się one stwierdzeniem: "Zanim się odezwiesz, pomyśl, ile nie wiesz". Wpis polubiło ponad 110 tysięcy osób, grafiki są chętnie udostępniane i komentowane.
"Niestety - smutne, 'świąteczne bingo.' Wcale się nie dziwię, że niektórzy nie cierpią świąt" - pisze jedna z internautek. "Słowa potrafią zranić najmocniej na świecie... Za każdym człowiekiem kryje się historia, którą zna tylko on sam... Nie oceniajmy, nie pytajmy, nie drwijmy, nie róbmy sobie żartów" - skomentował ktoś inny.
"Nie wszystkie pytania muszą zostać zadane"
"Czesław usłyszy, że nie robi nic innego, tylko ta praca i praca. Mógłby się zająć znalezieniem dziewczyny, wszak ma już swoje lata. Czego nie wiedzą: Czesław jest tak samotny i nieszczęśliwy, że gdyby nie praca, rozsypałby się jak domek z kart" - czytamy na jednej z grafik. Zapewne tego komentarza Czesław wolałby nie usłyszeć w trakcie świątecznego spotkania z rodziną.
- Czasami takie trudne słowa, nie padają dlatego, że ktoś chce komuś sprawić przykrość. Nie zdajemy sobie sprawy, jak jedno stwierdzenie czy pytanie może kogoś zranić, dotknąć. Warto o tym pamiętać, kiedy będziemy spędzać czas z rodziną albo dzwonić do rodziny - mówi Weronika Czyrny.
- Nie wszystkie pytania muszą zostać zadane. Wszyscy mamy takie tematy, o których chcemy rozmawiać tylko z najbliższymi, tylko z mężem czy z partnerem. Czasami najlepszym pytaniem jest: "jak się czujesz?", "jak sobie radzisz?", "w czym mogę ci pomóc?", "co mogę dla ciebie zrobić?". Jeśli zauważymy, że w czasie świąt ktoś jest przybity, nieobecny - pokażmy że jesteśmy dla niego, zamiast wydawać oceny i sądy - radzi psycholożka.
Pandemia COVID-19 a zdrowie psychiczne
Weronika Czyrny na co dzień pracuje w fundacji, zajmującej się wspieraniem osób po stracie ciąży i będących w trudnych sytuacjach okołoporodowych. Prowadzenie konta w mediach społecznościowych jest dla niej dodatkiem, "odskocznią", jak sama to określiła. Na Instagramie zaczęła działać aktywniej, kiedy rozpoczęła się pandemia. - To był też mój sposób radzenia sobie z tym wszystkim, co działo się dookoła - opowiada.
Pomysł na grafiki wziął się m.in. z rozmów ze znajomymi - Wiem, jak ciężko jest rozmawiać na niektóre tematy z osobami, które nie są empatyczne albo nie mają refleksji, jakie skutki te ich słowa mogą przynieść. Pomyślałam, że warto uwypuklić, zwrócić uwagę na to, żebyśmy uważali na to, co mówimy innym, a jednocześnie pamiętali, że nie musimy wszystkiego przyjmować i na te komentarze się godzić - dodaje psycholożka.
- Mam wrażenie, że Polacy zaczynają mieć większą świadomość dotyczącą zdrowia psychicznego. Czas pandemiczny sprawił, że część z nas podupadła na tym zdrowiu, pojawiło się gorsze samopoczucie, dzięki czemu więcej się o tym zdrowiu psychicznym mówi. To jest pozytywna strona tej sytuacji - ocenia Czyrny.
Czytaj też: Skutki koronawirusa. Naukowcy o fali "zaburzeń, uzależnień i pogorszenia zdrowia psychicznego
Źródło: Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, @zastanawiamsiee/Instagram