Odbarzona świetnym głosem, ale walcząca z uzależnieniami piosenkarka Amy Winehouse trafiła w poniedziałek wieczorem na ostry dyżur University College Hospital w Londynie.
Rzecznik szpitala zdradził tylko, że przyczyną kłopotów była "reakcja na leki", a sama Winehouse czuje się dobrze. Karetkę wezwano do domu piosenkarki około godz. 8.40 wieczorem, ale już we wtorek rano wypisano ją ze szpitala.
Amy Winehouse wielokrotnie przyznawała, że cierpi z powodu depresji, zaburzeń odżywiania i jest uzależniona od alkoholu i narkotyków. W tej chwili przebywa na odwyku.
Ma też problemy osobiste. Mąż piosenkarki Blake Fielder-Civil przebywa w więzieniu. Sąd w Londynie skazał go za próbę wpłynięcia na zeznania świadków w sprawie napaści na właściciela pubu.
Źródło: PAP, BBC