200 tys. funtów za poślizgnięcie się na winogronie, czy 426 tys. funtów za psiknięcie sprayem w twarz - to tylko niektóre z wysokich odszkodowań dla brytyjskich nauczycieli, o których donosi "The Telegraph".
Setki nauczycieli otrzymało w ubiegłym roku odszkodowania z powodu kontuzji, wypadków czy nieuprawnionych zwolnień. Niektórzy z nich dostali setki tysięcy funtów rekompensaty.
Najwięcej (459 tys. funtów) dostała nauczycielka z Londynu, która skończyła na wózku inwalidzkim po tym, gdy próbowała przywołać do porządku 9-letniego ucznia.
426 tys. funtów dostał z kolei nauczyciel, któremu psiknięto w twarz aerozolem.
W sumie 22 mln funtów
Innemu przyznano 35 tys. funtów odszkodowania, bo zwolniono go z pracy po tym, jak poinformował, że planuje operację zmiany płci. 200 tys. dostał pedagog, który poślizgnął się na pozostawionym na korytarzu winogronie.
W sumie pracownicy szkół otrzymali w ubiegłym roku odszkodowania w wysokości 22 milionów funtów.
Decyzji o odszkodowaniach broni Chris Keates, sekretarz generalny jednego z nauczycielskich związków zawodowych, NASUWT. Jego zdaniem rekompensata jest potrzebna, szczególnie gdy dochodzi do nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu i konieczności rezygnacji z tego powodu z pracy zawodowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu