Od ponad 15 lat właściciel lokalu w Turynie sprzedaje kawę za tę samą cenę: 80 eurocentów. - Tnę wszelkie dodatkowe koszty - wyjaśnił Domenico Longo. Dodał, że udaje mu się utrzymać niezmienioną cenę także dlatego, że sam bezpośrednio kupuje ziarna kawy.
Włoski dziennik "Corriere della Sera" podkreślił, że to jedyny w swoim rodzaju przypadek, bo wszystkie bary w Turynie i nie tylko przez cały ten czas podnosiły ceny z powodu wzrostu kosztów. - Nie zgodziłem się na to, by podawać filiżankę espresso nawet tylko za 1 euro - wyznał właściciel lokalu w stolicy Piemontu. - Musiałem zmierzyć się z podwyżkami w branży, o których dowiadywałem się od dostawców. Żądali coraz więcej za kawę, za konserwację ekspresu. Wszystko kosztowało za dużo, nie mógłbym kontynuować działalności przy takich cenach - dodał.
Dlatego, jak powiedział właściciel baru w Turynie, postanowił radzić sobie sam i wszystko robić osobiście.
- Dzięki temu mogę utrzymać niezmienioną cenę kawy: 0,80 euro - stwierdził Longo w rozmowie z gazetą. Zaznaczył, że sam bezpośrednio kupuje ziarna kawy nie korzystając z pośrednictwa dostawców. - Ten sposób pozwala mi przetrwać - zauważył.
Bar bez muzyki
Turyński gastronom stwierdził, że oszczędza na wszystkim. - Musiałem nawet wyłączyć muzykę w barze. Mamy szafę grającą z lat 70, bardzo piękną i sprawną. Ale jest zawsze wyłączona; licencja za dużo by kosztowała- opowiedział. Domenico Longo zapewnił, że utrzyma cenę 80 eurocentów, ustaloną w 2008 roku i nie zamierza jej podnosić. - Uważam, że to słuszna cena za filiżankę wypitą szybko przy barze podczas przerwy. Poza tym dzięki temu mój lokal jest konkurencyjny. Nie ma innych takich w Turynie - oświadczył jego właściciel.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock