10,5 tysiąca miejsc pracy, głównie w londyńskim sektorze finansowym zniknie w Wielkiej Brytanii pierwszego dnia po jej wyjściu z Unii Europejskiej - oszacowała w raporcie firma doradcza EY. Jak oceniła, najwięcej skorzystają na tym Dublin i Frankfurt.
Autorzy raportu podkreślili, że nowe dane szacunkowe są niższe od prognozy z ubiegłego roku, kiedy to oceniano, że Wielka Brytania straci 12,5 tysiąca miejsc pracy.
Jak jednak zaznaczono w raporcie, zapowiedzi firm wskazują na to, że oprócz osób na stanowiskach technicznych z Londynu wyprowadzi się także wielu menedżerów.
Jak wynika z badania EY, aż 33 procent firm sektora finansowego publicznie zapowiedziało, że ma zamiar przenieść część operacji lub pracowników poza Wielką Brytanię w związku z jej wyjściem z Unii Europejskiej.
Szef działu usług finansowych EY Omar Ali zaznaczył, że w ciągu ostatniego roku firmy "znacząco rozwinęły swoje plany" i mogą teraz dokładniej ocenić skalę proponowanych zmian.
Negocjacje brexitu
Ali podkreślił jednocześnie, że piątkowe porozumienie polityczne Wielkiej Brytanii z Unią Europejską w sprawie pierwszego etapu negocjacji o opuszczeniu Wspólnoty "wywołało ulgę w całym City" i "dało sygnał, że naszą intencją jest ustalenie jak najszybciej okresu przejściowego". Jego zdaniem taki rozwój sytuacji "ma zasadnicze znaczenie dla uniknięcia dalszego zwiększania ryzyka dla systemu i przyszłej pozycji brytyjskiej branży finansowej".
Formalną decyzję w sprawie zakończenia pierwszego etapu rozmów podejmą w tym tygodniu przywódcy państw unijnych podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Wcześniej podobne szacunki dotyczące możliwej utraty miejsc pracy przedstawiał także Bank Anglii, który ostrzegał przed likwidacją około 10 tysięcy stanowisk pracy.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock