Dwóch menadżerów amerykańskiej firmy Uber udostępniającej aplikację na smartfony, która pozwala kojarzyć pasażerów z kierowcami, zostało w poniedziałek zatrzymanych we Francji. Powodem ma być prowadzenie nielegalnej działalności związanej z tanimi przewozami osób.
O zatrzymaniu poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prokuratury w Paryżu Agnes Thibault-Lecuivre, która nie wymieniła nazwisk osób, przebywających obecnie w jednym z paryskich aresztów.
Nie rezygnują
Jak informuje Associated Press, pomimo aresztowań aplikacja UberPOP wciąż jest aktywna i pokazuje dostępnych kierowców, świadczących tanie przewozy. Działająca we Francji od ponad dwóch lat amerykańska firma jest obecnie w sporze z francuskim rządem, który zarzuca Uberowi płacenie zbyt niskich podatków i opłat. Pomimo strajków francuskich taksówkarzy i kampanii szkodzącej wizerunkowi firmy, Uber zapewnia o kontynuowaniu swojej działalności do czasu orzeczenia francuskiego Sądu Najwyższego. Według szacunków Ubera z aplikacji UberPOP korzysta we Francji ok. 400 tys. użytkowników. Świadczący usługi kierowcy, osoby prywatne, nie płacą podatków, nie przechodzą niezbędnych szkoleń i nie podlegają zawodowemu ubezpieczeniu.
Problemy w kilku krajach
Aplikacja kojarzy swoich użytkowników - klientów, jak i kierowców - w celu wykonania wskazanego przez klienta kursu. Płatność odbywa się za pośrednictwem platformy internetowej, która zatrzymuje 20 proc. wartości kursu, resztę przekazując kierowcy. Na początku czerwca we Francji lokalne władze poinformowały, że po protestach taksówkarzy wprowadzono zakaz stosowania aplikacji UberPOP w Marsylii i Nantes. Uber ma podobne problemy także w innych krajach Europy, a także w Chinach oraz w Indiach.
Autor: tol / Źródło: PAP