Janis Warufakis, były minister finansów Grecji i do niedawna jeden z głównych aktorów negocjacji umowy z wierzycielami, ostro skrytykował porozumienie o nowym planie ratunkowym dla Aten. - To nowy Traktat Wersalski i polityka upokarzania, która nie ma nic wspólnego z ekonomią - podkreślił Warufakis.
W poniedziałek państwa strefy euro porozumiały się w sprawie rozpoczęcia rozmów o nowym programie pomocy dla Grecji. W zamian kraj ten będzie musiał wprowadzić trudne reformy i przekazać majątek do specjalnego funduszu. Niektóre z reform dotyczących VAT czy emerytur grecki parlament ma uchwalić już do środy. Łączna wartość nowego programu pomocy dla Grecji ma wynieść od 82 do 86 mld euro.
Polityka upokarzania
Warufakis w rozmowie z australijskim radiem ABC w audycji Late Night Live w ostrych słowach odniósł się do tego porozumienia.
- To jest polityka upokarzania. To nie ma nic wspólnego z ekonomią. I nie ma nic wspólnego z wyprowadzeniem Grecji z kryzysu. To nowy Traktat Wersalski i premier Cipras o tym wie. Wie, że zostanie przeklęty, jeśli go przeforsuje. I wie, że zostanie przeklęty, jeśli tego nie zrobi - podkreślił były minister finansów. Warufakis porównał ofertę wierzycieli do zamachu stanu z 1967 roku, kiedy władzę w Grecji przejęła dyktatura wojskowa.
- Wówczas do zniszczenia demokracji zastosowano czołgi. Tym razem banki. Banki zostały wykorzystane przez obce mocarstwa do przejęcie kontroli nad rządem. Różnica jest taka, że teraz dochodzi do przejęcia całego majątku publicznego - zaznaczył.
Zdaniem Warufakisa, Cipras prędzej rozpisze przedterminowe wybory, niż przedstawi porozumienie z wierzycielami do przegłosowania w parlamencie. - Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby chciał pozostać na stanowisku premiera - powiedział.
Tajny zespół
Były minister finansów opisał również tajne przygotowania greckiego rządu do drukowania drachm, na wypadek gdyby kraj został zmuszony do Grexitu.
- Jako odpowiedzialny rząd, wiedząc dobrze, że w ramach eurogrupy był bardzo istotny sojusz, którego celem było wyrzucenie nas ze strefy euro, musieliśmy przygotować różne możliwości. Musieliśmy mieć mały tajny zespół ludzi, który mógł stworzyć plan na wypadek, gdybyśmy byli zmuszeni opuścić unię walutową - powiedział były minister.
Ale podkreślił przy tym, że rząd nigdy nie planował wprowadzić nowej waluty, ze był to tylko teoretyczny projekt. - Mieliśmy projekt na papierze, ale to nigdy nie zostało aktywowane - dodał.
Janis Warufakis przestrzegł przed następstwami greckiego kryzysu.
- Siedząc w parlamencie muszę spoglądać na prawą stronę sali, gdzie jest 10 nazistów reprezentujących Złoty Świt. Jeśli nasza partia, Syriza, która dała tyle nadziei w Grecji... jeśli zdradzimy tę nadzieję i pochylimy głowy tej nowej formie postmodernistycznej okupacji, to nie widzę żadnego innego możliwego wyniku niż dalsze umocnienia Złotego Świtu”.
Dodał, że "projekt europejskiej demokracji, zjednoczonej europejskiej unii demokratycznej, właśnie doznała wielkiej katastrofy".
Autor: ToL//km / Źródło: abc.net.au