Upadek Credit Suisse zadał poważny cios reputacji Szwajcarii jako wiodącego na świecie centrum zarządzania majątkiem - ostrzegają eksperci. Pojawiają się pytania o stabilność, regulacje i ład korporacyjny w tym kraju.
Zniszczony przez lata skandali i strat Credit Suisse od miesięcy walczył z kryzysem zaufania. Jego upadek został przypieczętowany w ciągu zaledwie kilku dni, a w przejęciu banku przez odwiecznego konkurenta UBS pośredniczyły szwajcarskie władze.
Upadek Credit Suisse i jego następstwa "będą bardzo szkodliwe" - ocenił profesor Arturo Bris z Międzynarodowego Instytutu Rozwoju Zarządzania w Lozannie. Dodał jednocześnie, że może to przynieść korzyści konkurencyjnym centrom finansowym.
Według badania Deloitte z 2021 roku szwajcarskie instytucje finansowe zarządzają aktywami międzynarodowymi o wartości 2,6 biliona dolarów, co czyni Szwajcarię największym na świecie centrum finansowym przed Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Ma jednak do czynienia z konkurencją ze strony innych ośrodków. Mowa tu o Luksemburgu oraz Singapurze, który w ostatnich latach gwałtownie się rozwinął.
- Bankierzy z Singapuru otwierają butelki z szampanem - powiedział Bris.
Czytaj także: Koniec Credit Suisse. Gigant upada z hukiem
Dobra mina do złej gry
Stowarzyszenie Bankierów Szwajcarskich (SBA) próbowało odważnie spojrzeć na kryzys, przedstawiając ratunek przygotowany przez rząd oraz bank centralny jako oznakę siły.
- Szwajcarski sektor finansowy był w stanie rozwiązać poważny problem znaczącego gracza - powiedział we wtorek dziennikarzom prezes SBA i były dyrektor generalny UBS Marcel Rohner. - W tym sensie widzę pomyślną przyszłość dla centrum finansowego, ponieważ mamy setki bardzo dobrze skapitalizowanych i odnoszących sukcesy - podsumował.
Dane pokazują jednak, że na przestrzeni ostatnich lat banków w Szwajcarii ubywa. W 2002 roku było ich 356, a w 2021 roku - 239. Spadła także liczba pracowników tego sektora - ze 108 tysięcy w 2011 roku do 91 tysięcy w 2021 roku.
Nadzwyczajne działanie szwajcarskich władz
Sposób ratowania systemu finansowego przed bankructwem Credit Suisse także budzi wątpliwości. - Jest wiele otwartych kwestii: stosowanie prawa nadzwyczajnego w stosunku do akcjonariuszy lub traktowanie posiadaczy obligacji - powiedział Stefan Legge z uniwersytetu w St. Gallen. - Być może niektórzy ludzie mają urojenia i naprawdę wierzą, że wykonują świetną robotę - dodał.
W ramach przejęcia Credit Suisse przez UBS posiadacze obligacji CS nie dostaną nic, podczas gdy akcjonariusze otrzymają 3,23 miliarda dolarów. To wprawdzie tylko część wartości akcji sprzed przejęcia, jednak w przypadku bankructwa CS akcjonariusze także pozostaliby z niczym.
Szwajcaria ponadto powołała się na nadzwyczajne przepisy, aby umożliwić publiczne zabezpieczenie płynności (PLB), które miało zapewnić do 100 miliardów franków szwajcarskich dofinansowania dla Credit Suisse. Rzecz w tym, że PLB nie było jeszcze częścią szwajcarskiego prawa. Kontrowersje wzbudzają również przepisy stanu wyjątkowego, który pozwolił na przejęcie CS przez UBS bez zgody akcjonariuszy.
Legge ocenił, że upadek powinien posłużyć jako dzwonek alarmowy i pomoże wprowadzić nowe przepisy poprawiające ład korporacyjny. Wskazał, że w Szwajcarii jest niewiele mechanizmów, które pozwalają na wyciągnięcie konsekwencji od indywidualnych menadżerów za złe zarządzanie. Dla porównania wskazał, że w Wielkiej Brytanii mogą oni ponieść konsekwencje karne.
Ratunek Credit Suisse nie spodobał się także związkom zawodowym i części politykom, którzy wskazują, że to z pieniędzy podatników zostanie pokryta część strat w wysokości 9 miliardów franków.
Spadek znaczenia bankowości dla gospodarki Szwajcarii
Szwajcarski sektor bankowy od kilku lat zmaga się z presją ze strony innych państw, dotyczącej poluzowania zasad tajemnicy bankowej. Chcą w ten sposób ograniczyć uchylanie się przez swoich obywateli od płacenia podatków.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wkład sektora finansowego w szwajcarską gospodarkę spadł - z 9,9 proc w 2002 roku do 8,9 proc. w 2022 roku.
Jan-Egbert Sturm, dyrektor Szwajcarskiego Instytutu Ekonomicznego KOF na uniwersytecie w Zurichu, przewiduje, że ekonomiczny wpływ upadku Credit Suisse wyniesie około 0,05 proc. PKB rocznie.
Reuters zwraca uwagę, że długa tradycja bankowa Szwajcarii i zalety strukturalne oznaczają, że w przyszłości kraj ten pozostanie mocno zaangażowany w bankowość, a inwestorzy wciąż będą wybierać Szwajcarię ze względu na jej stabilność i siłę franka szwajcarskiego.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock