Turcja podniosła w niedzielę podatek od benzyny, aby dofinansować budżet bieżącego roku o 1,12 bilionów lirów (42,2 miliardów dolarów) - podał Reuters. Dziura budżetowa jest konsekwencją lutowego trzęsienia ziemi oraz majowych wyborów prezydenckich.
Dodatkowy podatek paliwowy ma zapewnić pokrycie deficytu budżetowego, który wzrósł do 263,6 mld lirów w pierwszych pięciu miesiącach bieżącego roku z 124,6 mld lirów rok wcześniej. Jednocześnie przewiduje się, że może również podnieść inflację, która spadła do 38,21 proc. w czerwcu z rekordowego poziomu 85,51 proc. w październiku ubiegłego roku.
Stawka podatku od benzyny została podniesiona do 7,52 lirów za litr z 2,52 lirów (0,1 USD), podczas gdy podatek od oleju napędowego wzrósł do 7,05 lirów z 2,05 lirów.
Odbudowa kraju po trzęsieniu ziemi
Jak wyjaśnił Reuters, deficyt budżetowy jest w dużej mierze spowodowany zwiększonymi wydatkami przed majowymi wyborami, w których prezydent Tayyip Erdogan został wybrany na trzecią kadencję. Na wzrost deficytu mają wpływ koszty odbudowy kraju po trzęsieniach ziemi w południowej Turcji, które wynoszą ponad 100 mld dolarów. Podano również, że zginęło wtedy ponad 50 tys. osób.
Czytaj też: Wyścig z czasem w sprawie telefonów komórkowych. Na granicy ustawiały się kilkunastokilometrowe kolejki
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Bilal Kocabas/Shutterstock