Europa powinna być gotowa na wszystko w obliczu wykorzystania ceł jak broni czy narzędzia szantażu - oświadczyła w czwartek prezeska Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Christine Lagarde, cytowana przez portal Politico.
Lagarde uczestniczyła w wysłuchaniu komisji gospodarczej i monetarnej Parlamentu Europejskiego. Tego dnia weźmie też udział w dyskusjach budżetowych na szczycie Unii Europejskiej.
Zapytana przez europosłów o skutki polityki celnej prezydenta USA Donalda Trumpa, Lagarde stwierdziła, że "stosowane przez innych strategie (...) zmiany miejsca produkcji, wykorzystywania ceł jako broni i (narzędzia) szantażu powinna wzmocnić naszą determinację, aby być silnym". Jej zdaniem Europa musi "być gotowa na wszystko".
Skutki amerykańskich ceł
Według obliczeń EBC jednostronne cła będą skutkowały zmniejszeniem tempa wzrostu strefy euro o 0,3 pkt. proc. w pierwszym roku i o 0,5 pkt. proc. w razie odwetu UE. Zdaniem Lagarde inflacja zaś może wzrosnąć o 0,5 pkt. proc.
Lagarde zastrzegła jednak, że obliczenia są obarczone "maksymalną niepewnością" ze względu na szybki rozwój wydarzeń.
Prezeska EBC stwierdziła, że UE może zniwelować negatywne skutki polityki Trumpa, rozwijając relacje z innymi partnerami handlowymi. - Bliższa integracja z resztą świata, pomijając USA, mogłaby zrekompensować straty wynikające z ceł, w tym ceł odwetowych - oceniła.
Cła na stal i aluminium
12 marca weszły w życie podwyższone przez prezydenta USA cła w wysokości 25 proc. na zagraniczną stal i aluminium. W odpowiedzi na te cła KE poinformowała o nałożeniu ceł odwetowych przez UE na towary z tego kraju o wartości 26 mld euro.
W pierwszej kolejności KE odwiesi cła z czasów pierwszej prezydentury Trumpa – obejmujące m.in. amerykański alkohol, motocykle Harley-Davidson i jeansy produkowane głównie w rządzonych przez Republikanów lub kluczowych wyborczo stanach – a potem nałoży nowe, np. na wołowinę i cukier.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/RONALD WITTEK