Analitycy Bank of America Merrill Lynch martwią się się o spowolnienie sprzedaży iPhone'ów. W środowej notatce BAML obniżył rekomendację dla akcji Apple z "kupuj" do "neutralne" oraz obniżył cenę docelową akcji ze 142 do 130 dolarów. - W bliskiej perspektywie oczekujemy presji na akcje - napisali analitycy banku, którzy wymieniają sześć obszarów zagrożenia.
1. Spowolnienie wzrostu przychodów spowodowane spadkiem sprzedaży iPhone'ów. Ponadto nowe produkty firmy, takie jak Apple Music i Apple Watch potrzebują czasu na zdobycie popularności. 2. W Chinach sprzedaję się obecnie 25 proc. wszystkich iPhone'ów i trudno będzie zwiększyć ten udział. 3. Silny dolar prawdopodobnie negatywnie wpłynie na zyski w ciągu kilku kolejnych kwartałów, a zyski są skorelowane z ceną akcji. 4. Apple nie przebija szacunków dot. zysków tak jak kiedyś, więc analitycy mogą obniżyć swoje oczekiwania 5. iPhone 6S i 6S Plus (prawdopodobnie tak będą się nazywać nowe smartfony Apple) będą wyposażone w nowe funkcje, w tym technologię Force Touch (ekran mierzy siłę nacisku palca i dostosowuje odpowiednie reakcje), ale to zbyt mała zmiana, by zwiększyć sprzedaż i spowodować wzrost kursu akcji. 6. Analitycy nie prognozują ogłoszenia przez firmę zwiększenia poziomu zwrotu z kapitału. Apple poinformował niedawno, że w II kwartale zysk i przychody przewyższyły szacunki, ale sprzedaż iPhone'ów rozczarowała. Ich sprzedaż wyniosła 47,5 mln. Jest to wzrost wzrost o 35 proc., ale prognozy analityków mówiły o 48,8 mln (spekulowano nawet o potencjalnym przekroczeniu 50 mln).
Gigant z Cupertino jest największą pod względem kapitalizacji rynkowej spółką na świecie, a jego udział w indeksie giełdy Nasdaq, na której jest notowany, wynosi ponad 14 proc.
Autor: tol / Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: CC0 Public Domain / FAQ | pixabay.com