Schulze dziś zarządza dwoma hotelami w Soczi i planuje otworzyć trzeci. W wywiadzie dla "MT" mówi: - Moją pierwszą reakcją na Soczi było - kolejne, typowe miasto, gdzie przeinwestowano budując nowe nieruchomości na igrzyska i potem nie stanie się tu nic. Potem spojrzałem jeszcze raz i dla mniej jest to niepodważalne - ta destynacja turystyczna stanie się światową.
Podkreśla, że Soczi jest kurortem dwusezonowym, co jest stosunkowo wyjątkowe wśród wypoczynkowych miejscowości.
- Tu są plaża i góry. Można wykonać jedną rezerwację i spędzić dwa dni nad morzem, a dwa w górach. Nie znam miejsca, w którym możesz zrobić coś takiego. Zobaczyłem to i pomyślałem, że jeśli zostanie to zrobione dobrze i dobrze sprzedane - może stać się światowym kierunkiem turystycznym - zaznacza.
Sankcje odbiją się czkawką?
Jego zdaniem w ciągu trzech lat pierwsza linia lotnicza otworzy bezpośrednie loty do Soczi. - To kolejny krok. Mamy zamiar zaskoczyć. Wszystko, czego potrzebuję to kilku ludzi z Anglii - narciarzy i członków klubów narciarskich. Jeśli będziemy ich mieli, oni powiedzą innym. Musimy zbudować popyt, reszta to już kula śniegowa - ocenił.Według niego sankcje nie pozostaną bez wpływu na rozwój Soczi, ale są jedynie “czkawką”. - Teraz jest dobry czas na inwestycje w Soczi, ale trzeba spodziewać się strat w najbliższych trzech latach. Po tym czasie nastąpi wzrost wartości. Silni inwestorzy to rozumieją. (…) Jako inwestor w Soczi będziesz tracił przez najbliższe dwa, może trzy lata. Potem jednak pójdziesz w górę - zapewniał Schulze.Porównał też gusta i styl bogatych turystów z Rosji dziś i sprzed lat. - To fascynujące. 20 lat temu Rosjanie w naszych hotelach byli bardzo wymagający, ale mieli niewyszukany gust. Dziś nie wiadomo, że Rosjanie to Rosjanie. To ewolucja - ocenił.
Autor: mn / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock