Koncern Shell rozpoczyna projekt rozbiórki platform wiertniczych ze złoża Brent na Morzu Północnym. W ciągu 30 lat trzeba będzie usunąć stamtąd ok. 500 różnych instalacji naftowych. Koszt przedsięwzięcia to nawet 50 mld funtów - szacują eksperci.
Pierwszym etapem będą obowiązkowe konsultacje a same prace mają ruszyć w przyszłym roku. By ruszyć z rozbiórką Shell musi najpierw uzyskać akceptację dla swych planów ze strony departamentów środowiska oraz energii brytyjskiego rządu. Koncern planuje, że po uzyskaniu wszelkich pozwoleń rozbiórka pierwszej platformy mogłaby ruszyć w przyszłym roku.
Jak to wygląda?
Shell zdecydował, że zamiast dokonywać rozbiórki platform na pełnym morzu, bezpieczniej będzie w całości przetransportować je do portu i dopiero wówczas dokonać rozbiórki i utylizacji elementów platform. W praktyce ma to wyglądać w ten sposób, że nadwodna część platformy, ważąca ponad 23 tys. ton, zostanie w całości uniesiona od spodu przez specjalny statek i przetransportowana do portu. Na morzu pozostaną jedynie betonowe nogi platformy i elementy podwodne.
Na pierwszy ogień ma pójść platforma Brent Delta, która nie prowadzi wydobycia od 2011 roku. Pomimo tego musi na niej przebywać niemal tyle samo osób co w czasie normalnego użytkowania. Ich zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo platformy i przygotowanie jej do rozbiórki. Shell szacuje, że 97 proc. materiałów znajdujących się na platformie zostanie ponownie wykorzystane lub poddane recyklingowi.
Duże wyzwanie
Rozbiórka platform ze złoża Brent będzie największym jak dotąd wyzwaniem tego typu w historii brytyjskiego sektora naftowego. Samo złoże, odkryte w 1971 roku a eksploatowane od 1976 roku, było jednym z największych w brytyjskiej strefie Morza Północnego. Od jego nazwy wzięło się określenie gatunku ropy Brent, którego cena jest jednym z najbardziej popularnych benchmarków cen surowca na świecie (w rzeczywistości tzw. ropa Brent to surowiec wydobywany z czterech różnych złóż w regionie – Brent, Forties, Oseberg i Ekofisk). W sumie wydobycie z tego złoża stanowiło niemal 10 proc. całości ropy i gazu wydobytego na brytyjskim szelfie.
Takich projektów będzie jednak z czasem coraz więcej. Eksperci od dawna przestrzegają, że infrastruktura naftowa na Morzu Północnym jest bardzo przestarzała i wymaga znaczących nakładów na utrzymanie jej w stanie gwarantującym bezpieczeństwo. Do tego duża część złóż w tym rejonie albo już jest nieopłacalna albo zbliża się do końca swojego cyklu.
To dopiero początek
Według organizacji branżowej Oil & Gas UK, w perspektywie najbliższych 30 lat konieczne będzie usunięcie z morza około 470 różnego rodzaju instalacji naftowych (głównie platform wiertniczych oraz różnego rodzaju platform i obiektów pomocniczych). Koszt tego ogromnego projektu szacowany jest na 35 do nawet 50 mld funtów.
Koncerny naftowe od początku postulowały by w procesie rozbiórki instalacji naftowych partycypował rząd. Ostatecznie ustalono, że koncerny będą mogły skorzystać z ulg podatkowych w wysokości od 50 do nawet 75 proc. kosztów poniesionych na rozbiórkę instalacji.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shell.com/(CC BY-NC-ND 2.0)