Nowa rosyjska agencja ratingowa zostanie uruchomiona w przyszłym roku jako odpowiedź na dominację Amerykanów na tym rynku. Tamtejsze agencje oceniają wiarygodność kredytową Rosji na poziomie "śmieciowym", co znacznie podwyższa koszty pożyczek dla kraju i firm.
Inicjatywa traktowana jest jako próba obniżenia roli dominujących na światowych rynkach, amerykańskich agencji ratingowych Standard & Poor's, Moody i Fitch.
"The Moscow Times", wskazuje przy tym, że ocena wiarygodności kredytowej Rosji znacznie spadła po ubiegłorocznej aneksji Krymu, przez co w kraju działanie agencji ratingowych obierane jest jako motywowane politycznie.
40 inwestorów
Centralny Bank Rosji zainicjował projekt "w związku z obawami dotyczącymi jakości istniejących ocen i niskiej kondycji lokalnych graczy" - pisze CBR, powołując się na treść rządowego dokumentu.
Zgodnie z projektem, agencja ma zgromadzić 21-40 inwestorów, a wśród nich fundusze emerytalne, ubezpieczycieli, banki państwowe i firmy inwestycyjne, ale z zastrzeżeniem, że udział każdego inwestora nie może przekroczyć 5 procent.
Projekt zakłada przychody w wysokości 80 mln rubli w przyszłym roku i 600 mln rubli w roku 2020.
CBR wskazuje, że na czele agencji miałaby stanąć Jekaterina Trofimowa, pierwsza wiceprezes kontrolowanego przez państwo Gazprombanku.
Trofimowa odmówiła jednak komentarza w tej sprawie.
Rating śmieciowy
Standard & Poor's i Moody's na początku tego roku obniżyły ocenę wiarygodności kredytowej Rosji do poziomu śmieciowego (inaczej zwanego spekulacyjnym), natomiast Fitch utrzymuje ocenę o pozycję wyżej.
Niski rating ma wpływ na działalność przedsiębiorstw z siedzibą w Rosji, bo obniżając ich ocenę, przyczynia się do podnoszenia kosztów pożyczek na rynkach kapitałowych.
Autor: mb / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock