Będą dłuższe, niż wcześniej zapowiadano, okresy przejściowe na import rosyjskiej ropy naftowej dla Węgier, Czech i Słowacji - podała w piątek agencja Reutera, powołując się na dwa anonimowe źródła unijne. Zapisy mają znaleźć się w nowym projekcie szóstego pakietu sankcji przeciwko Rosji za agresję na Ukrainę. Czeski premier skomentował, że "propozycje idą w dobrym kierunku". Wciąż trwają negocjacje.
- Najnowsza propozycja Komisji Europejskiej, by przyznać Republice Czeskiej zwolnienie z zakazu importu rosyjskiej ropy do połowy 2024 roku, idzie w dobrym kierunku, ale rozmowy nadal trwają - powiedział w piątek premier Petr Fiala, cytowany przez agencję CTK.
Czechy importują około 50 proc. swojej ropy rurociągiem z Rosji i nie mają wystarczających alternatywnych dróg, aby zastąpić te dostawy w krótkim czasie.
Ropa naftowa z Rosji. Trzy kraje dostaną więcej czasu
Zgodnie z nową propozycją KE, która została przedstawiona w czwartek rano na spotkaniu stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE w Brukseli, Węgry i Słowacja będą mogły nadal kupować rosyjską ropę z rurociągów do końca 2024 roku, a Czechy - do czerwca 2024 roku, pod warunkiem że wcześniej nie dostaną ropy rurociągiem z południa Europy.
Zgodnie z pierwotną propozycją kraje UE musiałyby zaprzestać kupowania rosyjskiej ropy sześć miesięcy po przyjęciu środka, a do końca roku wstrzymać import rafinowanych produktów naftowych z Rosji. Węgry i Słowacja miały początkowo czas na dostosowanie się do przepisów do końca 2023 roku.
Jeden z urzędników powiedział, że Bułgaria również zwróciła się z prośbą o wyłączenie, ale nie zaoferowano jej ustępstw w kwestii terminów, "ponieważ nie ma ona realnych argumentów". Pozostałe trzy kraje, którym przyznano więcej swobody, "mają obiektywny problem" - dodał urzędnik.
W środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w Parlamencie Europejskim, że KE proponuje całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy przez Wspólnotę; w ciągu pół roku miałby być zakończony import ropy naftowej, a produktów rafinowanych do końca bieżącego roku.
Viktor Orban: Węgry będą potrzebowały pięciu lat
Premier Węgier Viktor Orban powiedział wcześniej w piątek, że Węgry będą potrzebowały pięciu lat i ogromnych inwestycji w rafinerie i rurociągi, by móc przekształcić swój obecny system, który w około 65 proc. opiera się na rosyjskiej ropie.
- Wiemy dokładnie, czego potrzebujemy, przede wszystkim potrzebujemy 5 lat na zakończenie całego procesu (...). 1-1,5 roku to za mało na cokolwiek - powiedział Orban, dodając, że Węgry będą potrzebowały również ogromnych inwestycji w rafinerie i system transportu morskiego, aby umożliwić import nierosyjskiej ropy.
Orban zastanawiał się, czy mądrze jest dokonywać inwestycji na taką skalę, aby uzyskać wynik za 4-5 lat, podczas gdy na Ukrainie trwa wojna. Powiedział, że Węgry czekają na nową propozycję Komisji.
- Nie chcę konfrontacji z UE, lecz współpracy.... ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy wezmą pod uwagę nasze interesy - powiedział.
Rosyjska ropa w Unii Europejskiej
Według analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zyski ze sprzedaży ropy naftowej tylko do państw Unii to ok. 10 proc. centralnego budżetu Federacji Rosyjskiej. Mimo to ogólny udział surowca w imporcie unijnym spadł z 34 proc. do 25 proc. w 2019 i 2020 r.
Dane opracowane przez instytut wskazują, że największym importerem rosyjskiej ropy w 2021 r. były Holandia (16 proc. wartości eksportu rosyjskiego) i Niemcy (8 proc.). W Finlandii udział rosyjskiej ropy naftowej przekroczył 80 proc. konsumpcji w 2020 r. 10 spośród 27 krajów członkowskich w ogóle nie sprowadzało ropy z Rosji.
CZYTAJ WIĘCEJ. Embargo na rosyjską ropę. Co trzeba wiedzieć >>>
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock