Przejmują legendarne marki. Proceder kwitnie

moskwa gum shutterstock_2065060409
Były rosyjski wiceminister o amerykańskich sankcjach na Rosję
Źródło: TVN24 BiS
Ponad 300 zagranicznych firm od początku 2024 roku odnotowało próby przejęcia ich znaków towarowych w Rosji. Zjawisko to dotyczy nawet tak globalnych marek jak Giorgio Armani, Calvin Klein, Amazon czy Sheraton i nasila się wraz z pogłębianiem izolacji rosyjskiej gospodarki - podał Bloomberg.

Agencja dodała, że wiele firm – w tym Victoria's Secret, Ericsson, Inditex i Nokia – straciło już w Rosji prawa do części swoich znaków towarowych po tym, jak lokalni gracze skutecznie doprowadzili do ich unieważnienia w sądach.

Trzy lata nieobecności i marka do wzięcia

Fala takich pozwów zaczęła się pojawiać, gdy zbliżała się trzecia rocznica pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę z lutego 2022 r., po której setki - przeważnie amerykańskich i europejskich - firm wycofały się z rosyjskiego rynku. Większość z nich zachowała jednak swoje znaki towarowe, które miały być ważne przez 10 lat – w nadziei, że być może kiedyś powróci na jeden z większych rynków konsumenckich świata.

Teraz jednak ten scenariusz staje się coraz mniej realny. Zgodnie z rosyjskim prawem każdy znak towarowy nieużywany przez trzy lata może zostać unieważniony i przejęty przez dowolną inną osobę lub firmę, która wystąpi o jego rejestrację i uiści stosunkowo niewielką opłatę - równowartość ok. 1500 dolarów.

– W pewnym momencie w przyszłości każdy będzie chciał wrócić do Rosji i być tam, gdzie przerwał, ale dla wielu marek będzie to praktycznie niemożliwe – ocenia Robin Webster, partner brytyjskiej kancelarii Stevens Hewlett & Perkins, reprezentujący firmy walczące o utrzymanie praw do swoich marek.

Gosudarstwiennyj Uniwiersalnyj Magazin w Moskwie
Gosudarstwiennyj Uniwiersalnyj Magazin w Moskwie
Źródło: Everyonephoto Studio/Shutterstock

Rosja odcina zagraniczne marki

Zagrożenie dla prawnej ochrony zagranicznych marek to kolejny przejaw stale powiększającej się przepaści między Rosją a największymi gospodarkami świata, które przez dekady należały do grona jej największych inwestorów. Kreml odwraca efekty lat globalizacji i stawia na sojuszników takich jak Chiny czy Indie – państwa, które nie przyłączyły się do sankcji nakładanych na Rosję - wskazał Bloomberg.

Większość firm, które opuściły Rosję, na razie nie planuje powrotu. Tymczasem Kreml robi wszystko, by być może nie miały już takiej możliwości. Władze Rosji znacjonalizowały majątek kilku zachodnich koncernów (grożąc przejęciem kolejnych) i zmusiły inne do sprzedaży biznesów lokalnym nabywcom za ułamek ich wartości. Prezydent Władimir Putin zapowiedział w czerwcu, że zagraniczne firmy chcące wrócić otrzymają wsparcie tylko wtedy, gdy będzie to leżało w "interesie narodowym" Rosji.

Gdy państwo otwiera furtkę do przejmowania znaków towarowych, firmy mogą czekać kosztowne batalie prawne. Przykładowo w 2012 r. Apple musiało zapłacić 60 mln dolarów chińskiej firmie elektronicznej, która wcześniej zarejestrowała znak "iPad" w Chinach. Z kolei spory w USA o prawa do znanych marek kubańskiego rumu i cygar ciągną się od dziesięcioleci.

Firmy bronią znaków towarowych

Rzecznik domu mody Giorgio Armani SpA zapewnia, że firma aktywnie broni swojego portfolio znaków towarowych i jest "pewna pozytywnego rezultatu" prowadzonych działań. Z kolei przedstawiciel francuskiego producenta opon Michelin przyznaje, że firma padła ofiarą podmiotów, które "próbują skorzystać z renomy znaku towarowego Michelin". Choć koncern nie planuje powrotu do Rosji, to rzecznik zapewnia, że Michelin uważnie monitoruje wszelkie nowe zgłoszenia i zawsze podejmuje kroki, by chronić swoją markę.

Przedstawiciele firm Inditex, Amazon.com, Ericsson, Nokia, Victoria's Secret oraz właściciele marek Calvin Klein (PVH) i Sheraton (Marriott International) odmówili komentarza na temat toczących się postępowań.

Jednym ze sposobów, by uniknąć przejęcia znaku towarowego, jest złożenie wniosku o przedłużenie ochrony jeszcze przed upływem terminu ważności. Rosyjski urząd patentowy (Rospatent) informuje, że w pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku odnotował wzrost rejestracji dokonywanych przez cudzoziemskie podmioty, a w całym 2024 r. wpłynęło 15 534 zgłoszeń – więcej niż w którymkolwiek z pięciu poprzednich lat.

– Firmy być może opuściły rosyjski rynek, ale nadal chcą utrzymać ważność swoich rejestracji. Rosja to bardzo duży rynek, a część klientów, którzy w 2022 roku twierdzili, że nie wrócą, zaczyna zmieniać zdanie i ponownie rejestruje swoje znaki. – mówi cytowana przez Bloomberga Riikka Palmos, prawniczka z helsińskiej kancelarii Papula-Nevinpat.

W większości przypadków wnioski o odnowienie udaje się zatwierdzić, jednak proces, który zwykle jest formalnością, bywa nieoczekiwanie trudny. Na przykład podanie Renault SA o przedłużenie ochrony znaku zostało we wrześniu odrzucone – według francuskiego producenta z powodu błędnie podanego adresu, co powinno łatwo dać się skorygować.

Rzecznik Renault podkreślił w korespondencji mailowej, że powrót firmy do Rosji na razie nie wchodzi w grę, a złożenie wniosku o odnowienie nazwał "działaniem obronnym" mającym zapobiec "kradzieży marki w obliczu masowego piractwa własności intelektualnej dotykającego europejskie firmy, które opuściły Rosję".

W dorocznym raporcie Biura Przedstawiciela Handlowego USA za 2025 r. sytuacja ochrony własności intelektualnej w Rosji została określona jako "szalenie trudna". Bartosz Fert, przewodniczący Komitetu ds. Handlu Międzynarodowego w Europejskim Stowarzyszeniu Znaków Towarowych (ECTA), przyznaje, że fala wniosków o wygaszenie zagranicznych znaków towarowych budzi niepokój, lecz europejskie instytucje niewiele mogą z tym zrobić. – Nasi członkowie mogą tylko mieć nadzieję, że wojna wkrótce się skończy – dodaje Fert.

Z kolei Rospatent w wydanym oświadczeniu zapewnia, że "jednakowo chroni własność intelektualną zarówno rosyjskich, jak i zagranicznych firm oraz wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań międzynarodowych".

Spory o znaki towarowe w Rosji

Polowanie na popularne znaki towarowe w Rosji zjawisko znane od lat 90. Wielu zachodnich inwestorów, wchodząc na tamtejszy rynek, przekonywało się, że ich marki zostały już wcześniej zarejestrowane przez lokalnych przedsiębiorców. Przykładowo Starbucks pierwszą kawiarnię w Rosji zdołał otworzyć dopiero w 2007 roku – po tym, jak wygrał przed sądem z osobą, która zastrzegła nazwę Starbucks i za odstąpienie praw zażądała ogromnej kwoty.

Także w tym roku sąd stanął po stronie Starbucksa, oddalając wniosek o unieważnienie marki złożony przez Antona Pinskiego – biznesmena, który przejął rosyjskie operacje sieci w 2022 r. i przemianował kawiarnie na Stars Coffee. Decyzja sądu pozwoliła Starbucksowi przedłużyć ochronę marki w Rosji. Starbucks odmówił komentarza w tej sprawie, a z Antonem Pinskim nie udało się skontaktować.

Wiele takich pozwów o wygaszenie kończy się niepowodzeniem – powodem bywa to, że właściciel udowadnia faktyczne używanie znaku albo wnioskodawca nie potrafi wykazać swojego interesu prawnego. Jak podkreśla Władimir Biriulin, partner moskiewskiej kancelarii Gorodissky & Partners, od 2022 r. sądy oddaliły już dziesiątki tego rodzaju wniosków.

Trwający obecnie spór o znak towarowy Ray-Ban – należący do włoskiej grupy Luxottica – może pokazać, czy sytuacja dla zagranicznych marek ulega zmianie. Wniosek o wygaszenie tego znaku złożyła w lipcu moskiewska sieć salonów optycznych Eyekraft, sprzedająca linię okularów o nazwie Ray's (z logo pisanym kursywą niemal identyczną jak logo Ray-Ban). Kolejna rozprawa przed rosyjskim sądem zaplanowana jest na początek grudnia. Luxottica odmówiła komentarza, zaś przedstawiciele Eyekraft nie odpowiedzieli na przesłane pytania - podał Bloomberg.

Analiza dokumentów sądowych ujawniła także powtarzające się nazwiska wśród pozywających. Przedsiębiorca Andriej Kożuchariew w ciągu ostatniego roku złożył co najmniej 12 wniosków o wygaszenie rozmaitych znaków – głównie marek odzieżowych (m.in. Stüssy, Fred Perry, Carhartt). Większość tych spraw pozostaje w toku, a dwa jego wnioski zostały już oddalone. Ani Kożuchariew, ani przedstawiciele wskazanych marek nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.

Spółka z Hongkongu o nazwie Multigoods Production Ltd od połowy 2024 r. wniosła do rosyjskich sądów co najmniej 20 podobnych spraw i doprowadziła już do unieważnienia przynajmniej czterech znaków towarowych – m.in. należących do Amazon Europe, Nokii, Inditexu oraz Victoria’s Secret. Nie udało się uzyskać komentarza od przedstawicieli tej firmy.

Konsekwencje utraty marki

Eksperci ostrzegają, że utrata kontroli nad marką może zaszkodzić firmom nawet poza granicami Rosji. – Gdy jakaś firma zacznie sprzedawać produkty pod twoją nazwą, bardzo trudno ją powstrzymać – mówi Thomas Farkas, prawnik ds. własności intelektualnej z monachijskiej kancelarii Eversheds Sutherland, zaznaczając, że przedstawia hipotetyczny scenariusz.

– To nie jest tylko tak, że "utraciło się znak towarowy w Rosji". Pojawia się również problem szarego rynku takich produktów i podważenia zaufania klientów do marki. Innymi słowy, jeśli rosyjski podmiot zacznie oferować wyroby pod znanym zachodnim logo, oryginalny producent może nie tylko stracić rynek rosyjski, ale też borykać się z napływem nieautoryzowanych towarów opatrzonych swoim znakiem do innych krajów. Dla wielu firm, które latami budowały renomę, byłby to kolejny cios wynikający z przedłużającego się konfliktu i zamknięcia rosyjskiego rynku.

OGLĄDAJ: Hołownia: jeśli posłowie zgłoszą mnie na wicemarszałka, chętnie się tej funkcji podejmę
pc

Hołownia: jeśli posłowie zgłoszą mnie na wicemarszałka, chętnie się tej funkcji podejmę
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: