|

Rosja chce na igrzyska. Czy Polska je zbojkotuje? "Czasem trzeba ponieść odpowiedzialność zbiorową"

GettyImages-1240262715
GettyImages-1240262715
Źródło: Getty Images
Wyrzucenie Rosji i Białorusi z międzynarodowej rywalizacji to cegiełka jaką świat sportu dołożył do wojennych sankcji na oba kraje. I chociaż po blisko roku wojny sytuacja na froncie się nie zmieniła, zdanie zmienia MKOl. I chce powrotu zawieszonych sportowców na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Polska, Ukraina i kraje regionu mówią "nie" i budują koalicję, która ma ten powrót udaremnić. W ostateczności są gotowe igrzyska zbojkotować.Artykuł dostępny w subskrypcji

Międzynarodowy sport, co do zasady, szybko i jednoznacznie zareagował na rosyjską agresję na Ukrainę. Dzień po inwazji Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zarekomendował poszczególnym federacjom odwołanie wszystkich zawodów zaplanowanych w Rosji i Białorusi. Trzy dni później wskazał, że sportowców z tych państw nie powinno dopuszczać się do zawodów. A jeśli już trzeba, to należy przynajmniej pozbawić ich możliwości startów pod flagą narodową i przy akompaniamencie hymnu.

Czytaj także: