Gospodarka Stanów Zjednoczonych zmniejszyła się w pierwszym kwartale 2020 roku o 4,8 procent - podał amerykański resort handlu. To największy spadek od 2008 roku, gdy na początku kryzysu finansowego PKB skurczył się o 8,4 procent - zauważa agencja Associated Press.
Prognozy, na które powołuje się AP, mówią o jeszcze silniejszych spadkach w drugim kwartale; mogą one osiągnąć poziom niespotykany od 1947 roku, kiedy to zaczęto zbierać dane o kwartalnych wynikach gospodarczych.
Gospodarka wpada w poważną recesję i choć niektórzy ekonomiści liczą na to, że dojdzie z czasem do jej gwałtownego ożywienia, to jednak coraz więcej analityków przewiduje, iż nawet gdy pandemia będzie opanowana, amerykańska gospodarka będzie potrzebowała długiego okresu, zanim zdoła się odbić od dna - pisze AP.
Problemy linii lotniczych i producentów samolotów
Również w środę szef koncernu Boeing Dave Calhoun poinformował, że 10 proc. pracowników firmy zostanie zwolnionych ze względu na kryzys, wywołany pandemią koronawirusa. Na całym świecie Boeing zatrudnia 160 tys. osób.
Koncern będzie musiał z czasem dokonać "jeszcze większej redukcji (etatów) w obszarach, które są najbardziej zależne od kondycji naszych klientów - ponad 15 proc. (miejsc pracy) związanych z samolotami komercyjnymi i usługami biznesowymi, jak i funkcjami korporacyjnymi" - napisał Calhoun w mailu do pracowników.
Linie lotnicze i producenci samolotów zostali szczególnie dotknięci przez restrykcje związane z pandemią. Światowe towarzystwa lotnicze twierdzą, że spowodowany koronawirusem kryzys grozi zlikwidowaniem 25 mln miejsc pracy na całym świecie. W połowie kwietnia Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Powietrznego (IATA) poinformowało, że straty linii lotniczych na świecie spowodowane pandemią koronawirusa sięgną 314 mld dolarów.
Boeing ma ponadto finansowy i wizerunkowy problem związany z modelem 737 MAX; od marca ubiegłego roku wszystkie te maszyny pozostają unieruchomione na ziemi w następstwie katastrof dwóch z nich.
Źródło: PAP