Powołany w Ufie, podczas szczytu państw BRICS, Nowy Bank Rozwoju (New Development Bank - NDB) ma pomóc zreformować strukturę światowych rynków finansowych - powiedział w czwartek prezes NDB Kundapur Vaman Kamath.
Bank, którego wyjściowy kapitał wynosi 50 mld dol. ma pozyskiwać pieniądze zarówno na lokalnych rynkach państw BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki), jak i na rynkach twardych walut, a w ciągu kilku lat jego zasoby mają zostać zwiększone do 100 mld dol. 67-letni Kamath, były menedżer największego prywatnego banku Indii ICICI, został mianowany szefem NDB w maju tego roku.
Pożyczka dla Rosnieftu?
Kamath wyjaśnił, że bank postara się jak najszybciej pozyskać noty agencji ratingowych, bez których nie może rozpocząć akcji kredytowej. Nowy szef NDB wyjaśnił też, że jego bank nie powinien być postrzegany jako pożyczkodawca dla państw i firm, na których dotkliwie odbiły się zagraniczne sankcje. Tym niemniej rosyjski minister finansów Anton Siłuanow powiedział dziennikarzom, że o fundusze NDB będzie się ubiegał rosyjski gigant naftowy Rosnieft. To jedna z firm, która ma kłopoty z dostępem do finansowania na międzynarodowych rynkach, ze względu na sankcje nałożone przez Zachód na Rosję z powodu jej zaangażowania w kryzys ukraiński. Kamath wyjaśnił w czwartek, że wysokość kredytu, jakiego będzie mógł udzielić jego bank "będzie zależeć od struktury pożyczki oraz tego, jakie są potrzeby finansowe kraju, który o nią zabiega". Również w czwartek prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że kraje BRICS są zaniepokojone zmiennością na rynkach długów publicznych pewnych państw. - Wszystkie te strukturalne nierównowagi wpływają bezpośrednio na dynamikę wzrostu naszych gospodarek - dodał. Państwa BRICS, których ludność stanowi ok. 40 proc. populacji świata, wspólnie zapewniają niemal 1/5 światowego wzrostu gospodarczego.
Dołączą inni?
Powołanie NDB oraz utworzenie wspólnych rezerw walutowych o łącznej wartości 100 miliardów dolarów ma pomóc w przebudowie międzynarodowego systemu finansowego, zdominowanego przez kraje Zachodu i takie instytucje jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy. Bank ma rozpocząć działalność w przyszłym roku i nie jest wykluczone, że w przyszłości mogą do niego dołączyć inne państwa o rozwijających się gospodarkach, takie jak Turcja, Meksyk, Indonezja i Nigeria.
Autor: tol / Źródło: PAP