Szef niemieckiego banku centralnego Joachim Nagel poinformował, że gwałtowny wzrost cen energii, spowodowany ograniczeniem dostaw gazu przez Rosję, może doprowadzić do inflacji przekraczającej 10 procent, co byłoby najwyższym wynikiem od 70 lat. W jego ocenie stopy procentowe nadal muszą rosnąć, mimo widma recesji.
Prezes Bundesbanku Joachim Nagel powiedział w cytowanej przez "Financial Times" rozmowie z dziennikiem "Rheinische Post", że niedawny wzrost cen energii, spowodowany ograniczeniem dostaw gazu przez Rosję, prawdopodobnie spowoduje, że inflacja w Niemczech jesienią tego roku przekroczy 10 proc. i utrzyma się na tym poziomie w przyszłym roku.
Inflacja w Niemczech
- Problem inflacji nie zniknie w 2023 roku - powiedział Nagel. - Wąskie gardła dostaw i napięcia geopolityczne prawdopodobnie będą się utrzymywać. Tymczasem Rosja drastycznie zmniejszyła dostawy gazu, a ceny gazu ziemnego i energii elektrycznej wzrosły bardziej niż oczekiwano - zauważył.
Dodał, że "rośnie prawdopodobieństwo, że inflacja będzie wyższa niż wcześniej prognozowano".
Jednocześnie szef banku centralnego ostrzegł, że stopy procentowe muszą dalej rosnąć, pomimo ryzyka recesji, ponieważ inflacja w Niemczech może osiągnąć dwucyfrowy poziom po raz pierwszy od 1951 roku. - Przy wysokiej inflacji muszą nastąpić dalsze podwyżki stóp procentowych - powiedział. Nie chciał jednak wskazywać, jaki będzie szczyt podwyżek stóp.
Rosyjski koncern Gazprom w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 1 mają zostać wstrzymane od 31 sierpnia do 2 września ze względu na prace konserwacyjne. Już teraz przez gazociąg przepływa ograniczona ilość gazu - 20 proc. maksymalnej przepustowości.
Źródło: "Financial Times"
Źródło zdjęcia głównego: Stefan Zeitz/Xinhua News Agency/Forum