Ponieważ lotnisko Berlin-Brandenburg (BER) w Schoenefeld pod Berlinem wciąż nie jest otwarte, niemiecka spółka kolejowa Deutsche Bahn nie może korzystać z tamtejszych dworców. A to oznacza ogromne straty, za które DB oczekuje 5 mln euro rekompensaty.
W pociągach odchodzących do berlińskiego lotniska próżno spotkać jakichś pasażerów. A to dlatego, że z portu lotniczego nie odlatują żadne samoloty.
Regularne wietrzenie
Niemniej jednak, Deutsche Bahn musi dbać o regularne wietrzenie świeżo wybudowanej stacji, aby zapobiec pojawianiu się grzybów czy pleśni. Jak informuje niedzielne wydanie niemieckiego tabloidu "Bild am Sonntag", lotnisko w Berlinie musi zapłacić z tego powodu ok. 5 mln euro.
Geisterbahnhöfe am #BER: Berliner Flughafengesellschaft zahlt der Deutschen Bahn rund 5 Millionen Euro.https://t.co/vHNft3TLij
— BILD am SONNTAG (@BILDamSONNTAG) 1 maja 2016
Jak informuje gazeta, obie firmy dogadały się poza sądem i wspólnie ustaliły jednorazową płatność na rzecz funkcjonowania dworca widmo. DB jeszcze w listopadzie żądał odszkodowania w kwocie 70 mln euro. "Bild am Sonntag" informował, że DB wcześniej zlecił berlińskiej kancelarii BMH Bräutigam&Partner złożenie skargi przeciwko portowi lotniczemu.
Spore koszty
Według gazety, spółki-córki należące do Deutsche Bahn - DB Netz oraz DB Station&Service notują straty wynikające z przestoju oraz kosztów utrzymania. Firma musi ponosić wydatki już od 2012 roku, a stan ten przedłuży się przynajmniej do 2017, kiedy to planuje się oficjalne otwarcie.
Zarządzająca lotniskiem w Schoenefeld spółka Flughafen Berlin Brandenburg oraz właściciele Deutsche Bahn do tej pory odmawiali pozasądowego rozstrzygnięcia sprawy i zawarcia porozumienia.
Opóźnienia
Obecnie w Berlinie czynne są dwa lotniska - Tegel i dawny port lotniczy w Schoenefeld. Oba pękają w szwach, gdyż liczba pasażerów stale się zwiększa.
Budowa portu lotniczego Berlin-Brandenburg (BER) w Schoenefeld w południowo-wschodniej części stolicy Niemiec rozpoczęła się w 2006 roku. Pierwsze samoloty miały wystartować na jesieni 2011 roku. Z powodu licznych technicznych usterek, w tym niesprawnej instalacji przeciwpożarowej, termin otwarcia lotniska czterokrotnie przesuwano.
Odciążyć inne porty
Nowy port lotniczy obliczony jest na obsługę 27 mln pasażerów rocznie. Już teraz wiadomo, że pojemność portu będzie wkrótce zbyt mała, a liczba pasażerów może wzrosnąć do 37 mln.
Budowa lotniska pochłonie zapewne co najmniej 5,4 mld euro, czyli dwukrotnie więcej niż zakładał pierwotny kosztorys. Inwestycja powstaje na terenie dawnego głównego lotniska pasażerskiego NRD Berlin-Schoenefeld.
Nowy port lotniczy Berlina ma być trzecim co do wielkości w Niemczech po Frankfurcie nad Menem i Monachium. To największa inwestycja infrastrukturalna w Niemczech ostatnich lat.
Autor: ag/gry / Źródło: Der Spiegel
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)