Mimo pandemii Liguria zmaga się z problemem masowej turystyki. Właściciele hoteli alarmują, że do włoskiego regionu przybyła zbyt duża liczba turystów. Według ich prognoz w tym roku wykorzystanych będzie 10 milionów noclegów - to zdecydowanie powyżej możliwości branży.
W nadmorskim regionie na północy kraju popyt zdecydowanie przewyższa podaż i są problemy z usługami – przyznał Americo Pilati z federacji hotelarskiej w lokalnym wydaniu dziennika "La Repubblica".
Za dużo turystów w Ligurii - skutki
Gazeta informuje o prawdziwym najeździe turystów na miejscowości od Ventimiglii do Sarzany, od pasa miasteczek Cinque Terre do Riwiery Kwiatów w rejonie San Remo. Normą stały się ogromne korki na autostradach i innych drogach.
Podano przykład kurortu Diano Marina, liczącego 5 tysięcy mieszkańców. W tych dniach turystów jest dziesięć razy więcej.
- Na to nie zdążyliśmy się przygotować. Brakuje wody pitnej, nie ma wolnych miejsc parkingowych ani pustego kawałka plaży. Ceny za wynajem domów są bardzo wysokie - powiedział przedstawiciel branży hotelowej.
Problemy w prowincji Imperia - kłopoty z wodą
Kłopoty z wodą występują w całej prowincji Imperia; brakuje jej przez wiele godzin dziennie. Burmistrzowie tamtejszych miejscowości apelują o jej oszczędzanie. Woda przywożona jest cysternami.
W przeciwieństwie do lat sprzed pandemii do Ligurii przyjeżdżają przede wszystkim Włosi. Napływ jest znacznie wyższy niż przed rokiem.
Jeszcze przed pandemią pojawiały się pomysły lokalnych władz, by ograniczyć liczbę turystów w najbardziej malowniczych miejscowościach poprzez wprowadzenie limitów obecności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock