Inflacja w Wielkiej Brytanii wzrosła do najwyższego poziomu od 41 lat. Ceny konsumpcyjne w październiku 2022 roku wzrosły o 11 procent w ujęciu rocznym - wynika z najnowszych danych urzędu statystycznego. Dla porównania inflacja na Wyspach we wrześniu wyniosła 10,1 procent, licząc rok do roku.
Ekonomiści ankietowani przez Agencję Reutera prognozowali, że inflacja w październiku br. wyniesie 10,7 proc. rok do roku. Odczyt przebił jednak te oczekiwania. Brytyjski urząd statystyczny podał, że ceny konsumpcyjne wzrosły o 11,1 proc. w ujęciu rocznym, co jest najwyższym wzrostem od października 1981 roku.
Urząd zauważył, że inflacja wzrosłaby do około 13,8 proc. w październiku, gdyby rząd nie interweniował w celu ograniczenia cen rachunków za energię w gospodarstwach domowych. Z najnowszych danych wynika, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych w minionym miesiącu rosły w najszybszym tempie od 1977 roku.
Minister finansów komentuje
Brytyjski minister finansów Jeremy Hunt w komentarzu do najnowszych danych, wskazał, że "trudne, ale konieczne" decyzje są wymagane w celu rozwiązania problemu rosnących cen. "Naszym obowiązkiem jest pomóc Bankowi Anglii w ich misji powrotu inflacji do celu poprzez odpowiedzialne zarządzanie finansami narodu" - powiedział Hunt, cytowany w oświadczeniu.
"To wymaga pewnych trudnych, ale niezbędnych decyzji dotyczących podatków i wydatków, aby pomóc w zrównoważeniu ksiąg rachunkowych" - dodał. Hunt zapowiadał, że koniecznie będzie podnoszenie podatków.
Kilka dni temu pisaliśmy o słonym rachunku za siedem tygodni rządów Liz Truss. Z analizy Resolution Foundation wynika, że "mini budżet" Truss kosztował Wielką Brytanię 30 mld funtów i zapoczątkował załamanie rynku obligacji, które spowodowało gwałtowny wzrost kosztów pożyczek.
Źródło: Reuters