"Mini budżet" Liz Truss kosztował Wielką Brytanię 30 miliardów funtów i zapoczątkował załamanie rynku obligacji, które spowodowało gwałtowny wzrost kosztów pożyczek - wynika z analizy Resolution Foundation . W związku z tym Jeremy Hunt, minister finansów, wyjaśnił, że "teraz trzeba zrobić to, co jest właściwe dla kraju i sytuacji, w której jesteśmy, a to niestety oznacza podwyżki podatków".
"Mini budżet" Liz Truss kosztował Wielką Brytanię 30 miliardów funtów - podaje "The Guardian". W związku z tym, Jeremy Hunt, brytyjski minister finansów planuje zasypać dziurę w budżecie, która łącznie ma wynosić 55 mld funtów. Według Hunta koniecznie będzie podnoszenie podatków.
Złagodzenie potencjalnej recesji
Działania Hunta mają na celu naprawę publicznych finansów, złagodzenia potencjalnie długiej recesji, przywrócenia wiarygodności Wielkiej Brytanii wśród inwestorów odkąd w zeszłym miesiącu Rishi Sunak zastąpił Liz Truss na stanowisku premiera. Hunt obiecuje też "cofnąć błędy Liz Truss w polityce gospodarczej", głównie serię nieuzasadnionych cięć podatkowych. "Mini-budżet" Truss we wrześniu zapoczątkował załamanie rynku obligacji, które spowodowało gwałtowny wzrost kosztów pożyczek i ostatecznie zmusił ją do ustąpienia ze stanowiska.
- To będzie wielki moment wyboru dla kraju, a my postawimy ludzi przed ideologią - powiedział Hunt w wywiadzie dla "Sunday Times". Dodał, że "teraz trzeba zrobić to, co jest właściwe dla kraju i sytuacji, w której jesteśmy, a to niestety oznacza podwyżki podatków".
Zamierza także zmniejszyć o połowę nieopodatkowany dodatek do podatku od zysków kapitałowych i obniżyć próg płacenia dodatkowej stawki podatku dochodowego do 125 tys. funtów rocznie ze 150 tys. funtów - podał "Sunday Times". - To, co mogę obiecać ludziom, to że będę uczciwy co do skali problemu i sprawiedliwy w sposobie, w jaki rozwiązuję te problemy - podkreślił.
Plan na walkę z inflacją oraz stabilność gospodarczą
Czwartkowy plan budżetowy będzie zawierał prognozy podobne do przedstawionych przez Bank of England (BoE), który wcześniej ostrzegał przed długą recesją.
- Myślę, że jest to bardzo prawdopodobne. Pytanie nie jest tak naprawdę, czy jesteśmy w recesji, ale co możemy zrobić, aby uczynić ją krótszą i płytszą - zaznaczył Hunt.
Dodał również, że dążył do współpracy z BoE, aby kontrolować inflację i globalny wzrost stóp procentowych, który zwiększa obciążenia brytyjskiej gospodarki.
- Pierwszym punktem, który mogę zrobić jest pomoc Bank of England w obniżeniu inflacji - powiedział dodając, że chce uspokoić przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe. - Chcę dać im pewność, że mamy plan walki z inflacją i przywrócenia stabilności gospodarce - podkreślił.
"Mini budżet" i niespodziewane złe warunki gospodarcze
"The Guardian" podaje, że Resolution Foundation obliczyła, że rząd Liz Truss był odpowiedzialny za około 30 mld funtów dziury fiskalnej. Ekonomiści tej organizacji szacują, że w ciągu siedmiu tygodni pełnienia stanowiska premiera, Truss i jej kanclerz Kwasi Kwarteng wydali 20 mld funtów na cięcia w ubezpieczeniach społecznych i opłatach skarbowych, a kolejne 10 mld funtów na wyższe stopy procentowe i koszty pożyczek rządowych.
Resztę dziury w budżecie, zdaniem Resolution Foundation, można wytłumaczyć niespodziewanie złymi warunkami gospodarczymi, które oznaczały niższy wzrost i mniejsze wpływy podatkowe do skarbu państwa.
W zeszłym tygodniu Kwarteng próbował usprawiedliwić się z części odpowiedzialności, mówiąc, że powiedział Truss, aby "zwolniła" i ostrzegł ją, że przetrwa tylko dwa miesiące na Downing Street, jeśli będzie naciskać na swój pełny program cięcia podatków - cytuje "The Guardian".
Źródło: Reuters/ "The Guardian"