Jest mało prawdopodobne, aby firmy technologiczne takie jak Google stały się producentami samochodów na masową skalę. Nawet, jeśli mogą chwilowo zaburzyć rynek, koncentrując się coraz bardziej na samoprowadzących się pojazdach i oprogramowaniu do nich - uważa szef niemieckiego koncernu Daimler.
Jak podkreśla Reuters, w ostatnich latach producenci aut i firmy z Krzemowej Doliny coraz bliżej współpracują. Wszystko dlatego, że samochody nowej generacji potrzebują zaawansowanego oprogramowania.
Tylko chwilowo?
I choć Google zaprezentował ostatnio zaawansowany samoprowadzący się samochód, to zdaniem szefa Daimlera Dietera Zetschego, celem amerykańskiego giganta było prawdopodobnie lepsze zrozumienie zasad użytkowania samochodów, a nie stanie się producentem aut - czytamy.
- Google chce się angażować, ale nie sądzę, aby w pierwszej kolejności w budowę pojazdów - powiedział Zetsche analitykom. Dodał, że - jego zdaniem - Google badał w ten sposób jak ludzie chcą spędzać czas m. in. w samochodzie.
Jak pisze Reuters, Daimler, właściciel marki Mercedes-Benz, wziął sobie za cel wnikliwe kontrolowanie rozwoju branży samoprowadzących się pojazdów.
Prototyp
Google zaprezentował prototyp samoprowadzącego się samochodu w ubiegłym roku. Inżynierowie Google'a ogłosili, że pojazd powstawał od podstaw od maja 2014 r.
Google posiada duże doświadczenie w zakresie projektowania częściowo autonomicznych pojazdów. Od kilku lat firma modyfikuje modele popularnych producentów, m.in. Toyota, Lexus, by prowadzić testy swoich systemów map i nawigacji. Do 2014 r. samochody te przejechały już po publicznych drogach ponad milion kilometrów. Jednak nie były one pojazdami w pełni autonomicznymi - w kabinie zawsze znajdował się kierowca, który w każdej chwili mógł przejąć kontrolę nad samochodem. Obecnie wiele firm wprowadza rozwiązania umożliwiające częściową autonomiczność pojazdów, m.in.: BMW, Mercedes-Benz, Cadillac, Nissan, Tesla.
Autor: mn\kwoj / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Google