Siedem najbardziej wpływowych państw Zachodu, G7, grozi Rosji zaostrzeniem sankcji, jeśli pogorszy się sytuacja na wschodzie Ukrainy. - Sankcje wobec Rosji mogą zostać wzmocnione, jeśli będzie to konieczne - mówiła na konferencji prasowej Angela Merkel, kanclerz Niemiec. - Potępiamy zgodnie aneksję Krymu, stanowiącą złamanie prawa międzynarodowego - powiedziała Merkel po zakończeniu dwudniowego szczytu G7 w bawarskim Elmau.
Polityka Zachodu wobec Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie była głównym tematem pierwszego dnia szczytu G7 w niedzielę.
Kolejne sankcje?
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała na konferencji prasowej po zakończonym szczycie G7, że grupa potępia rosyjską aneksję Krymu i jest gotowa zaostrzyć sankcje wobec Moskwy. - Wspólnie potępiamy aneksję Krymu, która była naruszeniem prawa międzynarodowego. Jesteśmy gotowi zaostrzyć sankcje wobec Rosji, jeśli będzie to konieczne. Uważamy, że powinniśmy zrobić wszystko, aby uzgodnienia z Mińska były przestrzegane - powiedziała Angela Merkel.
Wspólne wartości
Merkel powiedziała również, że państwa grupy G7 łączy nie tylko siła gospodarcza, ale również wspólne wartości jak demokracja i prawa człowieka. - Zalicza się do nich również integralność granic. Dlatego wspólnie potępiamy aneksję Krymu wbrew prawu międzynarodowemu. Rozwiązanie tej sytuacji jest możliwe tylko na drodze politycznej na podstawie porozumień z Mińska - powiedziała Merkel. Zniesienie sankcji wobec Rosji jest zdaniem Merkel związane z realizacją umów z Mińska. Kanclerz podkreśliła, że kraje G7 są gotowe do zaostrzenia sankcji w razie potrzeby, "jeżeli będzie wymagała tego sytuacja". Szefowa niemieckiego rządu zastrzegła, że "nie chce tego" i zapewniła, że "uczynimy wszystko, aby posunąć do przodu proces z Mińska".
Zgoda na szczycie
Podobną opinię na konferencji prasowej wyraził również Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że państwa G7 "są gotowe do wdrożenia dodatkowych sankcji wobec Rosji".
- Sankcje będą utrzymane tak długo, jak ustalenia z Mińska będą naruszane, a rosyjskie siły będą kontynuowały operację we wschodniej Ukrainie naruszając jej suwerenność terytorialną - mówił Obama. - Rosja jest w głębokiej recesji. Działania Rosji na wschodzie Ukrainy uderzają w samych Rosjan. A państwa G7 są w razie potrzeby w stanie nałożyć dodatkowe sankcje przeciwko Rosji - dodał.
- Jak ponownie widzieliśmy w ostatnich dniach, siły rosyjskie nadal operują na wschodzie Ukrainy naruszając jej suwerenność i integralność terytorialną - mówił Obama.
Według amerykańskiego prezydenta "Rosja jest w głębokiej recesji". - Tak więc, działania Rosji na Ukrainie szkodzą Rosji i narodowi rosyjskiemu. G7 mówi jasno, że jeśli będzie to konieczne, to będziemy gotowi nałożyć dodatkowe znaczące sankcje przeciwko Rosji - oświadczył Obama.
Wspólny sygnał
Wcześniej w niemieckich mediach gospodarz spotkania, niemiecka kanclerz Angela Merkel, mówiła, że spodziewa się "jednolitego sygnału" G7 w kwestii sankcji wobec Rosji. - Zniesienie sankcji jest możliwe w przypadku realizacji przez Moskwę porozumienia z Mińska - wyjaśniła. Podpisane w lutym mińskie porozumienia pokojowe przewidują m.in. zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami, wycofanie ciężkiego uzbrojenia i wytyczenie strefy buforowej o szerokości od 50 do 70 km. W Donbasie wciąż jednak dochodzi do starć między stronami konfliktu z użyciem ciężkiej broni. Władze Ukrainy oskarżają Rosję o wspieranie separatystów.
Wykluczenie Rosji
Rosja uczestniczyła w spotkaniach przywódców najbardziej wpływowych państw świata od 1998 roku, została jednak wykluczona w zeszłym roku po aneksji Krymu.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP, Reuters,