Przywódcy unijni zapowiedzieli na czwartkowym szczycie w Brukseli rozważenie kierunkowych poprawek w kodeksie granicznym Schengen, które mają poprawiać unijne bezpieczeństwo w obliczu zagrożeń terroryzmem. Państwa UE mają też zwalczać ekstremizm w internecie.
- To nie ma polegać na przekreśleniu rozwiązań wspólnej strefy; Schengen ma dalej służyć, a nie zostać przekreślone, chcemy równocześnie tworzyć nowe środki - powiedział na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Jak zaznaczył, są to zobowiązania podjęte już wcześniej, dlatego nie było kontrowersji w tej sprawie. Sprawa ta pojawiła się bowiem po styczniowych zamachach w Paryżu, w których zginęło 17 osób.
Polska niechętna
Szefowie państw i rządów uzgodnili, że wdrożą kroki mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, zapobieganie radykalizmowi i ochronę europejskich wartości oraz współpracę z partnerami zewnętrznymi. Podkreślono przy tym konieczność lepszej implementacji i wykorzystania instrumentów do zwalczania terroryzmu, które UE już ma, ale z których do tej pory nie zawsze korzystała.
Oświadczenie liderów unijnych mówi też o wzmocnieniu kontroli na zewnętrznych granicach strefy Schengen w istniejących ramach prawnych, co oznacza m.in. systematyczne i skoordynowane kontrole podróżnych w bazach danych pod kątem przynależności do organizacji terrorystycznych. W oświadczeniu unijnych przywódców mowa też o tym, że zostaną rozważone zmiany w kodeksie granicznym Schengen. To spełnienie postulatów Francji po styczniowych zamachach terrorystycznych. Większość krajów UE, w tym Polska, jest jednak temu niechętna. Jak wyjaśnił jeden z dyplomatów, Warszawa obawia się wzrostu kosztów ochrony długiej granicy zewnętrznej, a także możliwej debaty na temat regulacji dotyczących wewnętrznych granic w UE.
Wymiana informacji
Zapowiedziano przyjęcie dyrektywy ws. wymiany danych pasażerów samolotów i statków (tzw. PNR – Passenger Name Records) z – co było postulatem polskiej delegacji – silnymi gwarancjami ochrony danych, a także prace nad inną dyrektywą - o bezpieczeństwie sieci i informacji.
W środę Parlament Europejski zapowiedział, że będzie dążyć do zamknięcia do końca 2015 r. prac nad dyrektywą ws. PNR. Wezwał przy tym kraje członkowskie do przyspieszenia prac nad przepisami o ochronie prywatności. Proces uchwalania dyrektywy ws. PNR został wstrzymany wiosną 2013 r., ponieważ większość członków komisji PE ds. swobód obywatelskich uznała, że przepisy mogą prowadzić do naruszania podstawowych praw obywateli UE, zwłaszcza prawa do prywatności. Teraz do dokumentu mają zostać wprowadzone poprawki.
Z kolei służby poszczególnych krajów mają w większym stopniu wymieniać się informacjami i współpracować operacyjnie, a rządy mają szybko implementować nowe unijne przepisy w sprawie przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.
Kraje UE zobowiązały się też do podjęcia kroków mających na celu wyszukiwanie i usuwanie z internetu treści promujących terroryzm lub ekstremizm, ale przy zachowaniu reguł konstytucyjnych. Mają zostać też podjęte kroki w celu promowania tolerancji, walki z dyskryminacją, fundamentalnych wartości i solidarności w całej UE.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24