Łodź to główny partner PZL-Świdnik w razie wybrania śmigłowca AW149 w przetargu MON, a utworzone dzięki temu miejsca pracy będą trwalsze niż obiecywane przez Airbus Helicopters – napisali związkowcy ze Świdnika w liście otwartym do pracowników WZL1 w Łodzi.
List przeczytali związkowcy ze Świdnika dziennikarzom na konferencji prasowej w środę przed zakładami PZL-Świdnik. Został on wystosowany w związku z marszem w obronie miejsc pracy organizowanym w środę w Łodzi. W liście podkreślono, że PZL-Świdnik zaoferował w przetargu zobowiązania offsetowe na łączną kwotę niemal 4 mld euro, w tym transfer technologii remontów i serwisu dla zakładów WZL1 w Łodzi i Dęblinie o wartości 720 mln euro.
Trwałe miejsca pracy
"Oferowany offset ze strony Świdnika, według naszej obecnej wiedzy, jest najkorzystniejszy dla łódzkich zakładów WZL1" - napisali związkowcy ze Świdnika. "Nie jest prawdą, że tylko wygrana Airbus Helicopters da nowe miejsca pracy w WZL1. Co więcej, uważamy, że miejsca pracy utworzone w ramach współpracy z PZL-Świdnik byłyby o wiele trwalsze od tych, które wynikają z obietnic AH" – przekonują w liście związkowcy ze Świdnika. Jak wyliczyli w liście związkowcy PZL-Świdnik oferuje też zobowiązania offsetowe w zakresie transferu technologii remontów i serwisu dla zakładów WZL2 w Bydgoszczy o wartości około 100 mln euro, dla zakładów WZE Zielonka k. Warszawy - około 270 mln euro oraz Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych w Warszawie - ponad 60 mln euro.
Jakie obietnice?
Ponadto PZL-Świdnik obiecuje produkcję komponentów do struktur lotniczych w Fabryce Broni w Radomiu o wartości offsetowej około 45 mln euro, utworzenie Funduszu Rozwoju Przemysłu Lotniczego wspólnie z ARP - 50 mln euro i transfer technologii serwisu i utrzymanie systemów uzbrojenia strzeleckiego dla ZM Tarnów - 40 mln euro. Odrzucenie oferty PZL-Świdnik spowoduje redukcję zatrudnienia o około 800 osób spośród prawie 3,3 tys. obecnie zatrudnionych, co jest „ogromną liczbą w prawie 40-tysięcznym mieście" - napisali związkowcy. Przewodniczący NSZZ "S" w PZL-Świdnik Andrzej Kuchta powiedział, że świdniccy związkowcy popierają walkę załogi zakładów w Łodzi o miejsca pracy. - Chcemy ich uświadomić, że nie jesteśmy przeciwko nim. Chętnie się spotkamy z reprezentacją zakładów WZL1 w Łodzi, aby porozmawiać z nimi bezpośrednio - powiedział Kuchta. Przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL Świdnik Piotr Sadowski podkreślił, że AgustaWestland jest wiarygodnym partnerem. - Doświadczenia, które mamy przez 6 lat z Agustą dowiodły tego, że wywiązuje się ze swoich zobowiązań. W naszej firmie zostały zainwestowane duże pieniądze, bierzemy udział w programach rozwojowych, nie mamy żadnych zaległości w stosunku do skarbu państwa, ZUS, ani innych - powiedział Sadowski. List podpisali też przewodniczący związku "Metalowcy" Zdzisław Łachmański oraz związku "Sierpień 80" Andrzej Borys.
Przegrany przetarg
W kwietniu rząd poinformował, że w przetargu na śmigłowiec dla polskiego wojska do etapu testów wybrano maszynę oferowaną przez Airbus Helicopters - H225M (wcześniej znany jako Eurocopter EC725) Caracal. Odrzucono dwa inne śmigłowce - Black Hawk amerykańskiej korporacji Sikorsky i jej polskiego zakładu PZL Mielec oraz AW149 proponowany przez PZL-Świdnik i jego właściciela - grupę AgustaWestland. Jako powód podano niespełnienie wymogów formalnych dotyczących m. in. terminu dostaw i uzbrojenia. Prezes firmy Airbus Helicopters Guillaume Faury zapowiedział 27 kwietnia, że wybór śmigłowca tej firmy oznacza powstanie w Polsce setek nowych miejsc pracy. Linia montażowa ma powstać w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, będzie to wspólne przedsięwzięcie Airbus Helicopters i WZL1
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PZL Świdnik