Jesteśmy przekonani, że obecna sytuacja jest konsekwencją nielegalnego i nieetycznego przejęcia całkowitej kontroli nad mediami publicznymi przez partię Prawo i Sprawiedliwość - napisano w komunikacie Prezydium Rady Polskich Mediów. Jak podkreślono, "media publiczne nie mogą być łupem wyborczym kolejnych partii". Wyjaśniono, że "to sprawa fundamentalnej wagi dla demokracji, dla społeczeństwa obywatelskiego, dla prawa obywateli do informacji".
W miniony wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że minister Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
Politycy PiS twierdzą, że zmiany w mediach publicznych są niezgodne z prawem. Ze sposobem przeprowadzania zmian w TVP nie zgadza się także prezydent Andrzej Duda. W sobotę wieczorem prezydent podjął decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 mld zł na media publiczne.
Stanowisko Prezydium Rady Polskich Mediów
Prezydium Rady Polskich Mediów wydało stanowisko w sprawie mediów publicznych, w którym podkreślono, że "jesteśmy przekonani, że w Polsce potrzebujemy prawdziwie wolnych, odpartyjnionych i stabilnych finansowo mediów publicznych".
"Obecna sytuacja wokół tych mediów może i powinna stać się początkiem budowania nowego systemu opartego na wartościach i standardach opisanych w ustawie o radiofonii telewizji. To sprawa fundamentalnej wagi dla demokracji, dla społeczeństwa obywatelskiego, dla prawa obywateli do informacji. Dlatego jako obywatele i środowisko dziennikarskie jesteśmy gotowi uczestniczyć w budowaniu tego ładu" - napisano.
Kontrola nad mediami publicznymi: nielegalne i nieetyczne
Jak zaznaczono w komunikacie, "Prezydium Rady Polskich Mediów stoi na stanowisku, że zmiany w mediach publicznych powinny odbywać się w sposób uporządkowany i zgodny z prawem, który nie powoduje u dziennikarzy poczucia niepewności".
"Jednocześnie jesteśmy przekonani, że obecna sytuacja jest konsekwencją nielegalnego i nieetycznego przejęcia całkowitej kontroli nad mediami publicznymi przez partię Prawo i Sprawiedliwość oraz działalności pracowników mediów publicznych, którzy sprzeniewierzyli się zasadom etyki dziennikarskiej, godząc się na wypełnienie woli partii rządzącej i którzy stali się narzędziem partyjnej propagandy" - stwierdzono.
Wskazano, że "rolą mediów publicznych jest patrzenie na ręce każdej władzy bez względu na to, kto tę władzę sprawuje. Media publiczne nie mogą być łupem wyborczym kolejnych partii".
Rady Polskich Mediów
W październiku środowisko dziennikarskie powołało Radę Polskich Mediów. To inicjatywa dwudziestu redakcji: "Dziennik Gazeta Prawna", "Fakt", "Gazeta Wyborcza", "Newsweek", "Pismo. Magazyn Opinii", "Polityka", "Rzeczpospolita", "Tygodnik Powszechny", Business Insider Polska, Fakty TVN, gazeta.pl, OKO.press, onet.pl, Radio RMF FM, Radio TOK FM, Radio ZET, radiozet.pl, TVN24, TVN24 BiS, tvn24.pl i Wirtualna Polska. Przewodniczącym został Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu.
Stanowisko w sprawie sytuacji mediów publicznych zostało podpisane przez członków prezydium Rady Polskich Mediów:
Kamila Ceran, Radio TOK FM Brygida Grysiak, TVN24 Barbara Kasprzycka, "Dziennik Gazeta Prawna" Magdalena Kicińska, "Magazyn Pismo" Aleksandra Sobczak, "Gazeta Wyborcza" Michał Szułdrzyński, "Rzeczpospolita" Bartosz Węglarczyk, Onet Jarosław Włodarczyk, Press Club Polska
Helsińska Fundacja Praw Człowieka o polskich mediach publicznych
HFPC wydała w piątek komunikat odnoszący się do sytuacji w mediach publicznych. "Dotychczasowy sposób funkcjonowania Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej w jaskrawy sposób przeczył temu, czym powinny być media publiczne w demokratycznym państwie prawnym. Publiczna telewizja i radio w ewidentny sposób naruszały swój prawny obowiązek oferowania treści cechujących się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością" - czytamy.
"W mediach tych niejednokrotnie miały miejsce również przypadki szykanowania zatrudnionych tam dziennikarzy i dziennikarek rzetelnie wykonujących swoje obowiązki zawodowe. Nie ulega więc wątpliwości, że media publiczne wymagają pilnych i gruntownych reform. Zdajemy sobie sprawę, że uwarunkowania polityczne i prawne bardzo utrudniają takie reformy. Nie możemy jednak nie zauważyć, że sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne" - czytamy w stanowisku fundacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Helsińska Fundacja Praw Człowieka o zmianach w mediach publicznych: budzą wątpliwości prawne>>>
Źródło: tvn24.pl