Roll-up oraz jabłko, te gadżety szczególnie zapamiętamy z wtorkowej Debaty Liderów. To jednak nie koniec. Uwagę ekspertów przykuła także broda u jednego z kandydatów. Jak oceniali goście TVN24, w trakcie debaty parlamentarnej, "rządzi hasło wyróżnij się albo zgiń".
Lider Ludowców Janusz Piechociński postawił na jabłko, które leżało na pulpicie podczas Debaty Liderów.
Wzmocnienie wrażenia
- To była bomba, która chyba jednak nie wystrzeliła - ocenił dr Olgierd Annusewicz z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Mimo, że symbolem kojarzonym z Polskim Stronnictwem Ludowym jest koniczyna, to nie był pierwszy raz, kiedy przedstawiciele tej partii w trakcie kampanii sięgają po jabłko. W 2011 roku owoc wykorzystano w niespełna 30-sekundowym filmie promującym pt. "Zielono mi". Kandydaci tej partii często rozdają również jabłka w trakcie kampanii wyborczych.
Jak tłumaczył dr Annusewicz, "gadżetu używa się po to żeby wzmocnić pozytywne wrażenie na swój temat".
- Takie rzeczy robi się żeby mocniej wżynać się w pamięć wyborcy, który po tych dwóch godzinach (czas trwania debaty - red.) mógł być nieźle skołowany - stwierdził.
Debatę wygrywa jabłko. pic.twitter.com/VOcWzJS3hF
— Joana (@Joaonne) październik 20, 2015
@Piechocinski ma jabłko, jedno z tych, które rozdajemy od 3 tygodni w Warszawie... polskie jabłko rządzi... pic.twitter.com/ERAQhsI4S2
— Tomasz Jędrzejczak (@JedrzejczakT) październik 20, 2015
Petru z roll-upem
Tymczasem, Ryszard Petru pojawił się z dość niecodziennym gadżetem. Podczas odpowiedzi na pytanie o podatki użył roll-upa, na którym wypisano, które z nich partia zamierza obniżyć oraz skutki zmian proponowanych przez .Nowoczesną.
Użycie gadżetu nie spotkało się jednak z przychylnością odbiorców.
- Obserwując i słuchając Ryszarda Petru można było się momentami poczuć jak na szkoleniu managmentu banku średniego szczebla, a nie na debacie wyborczej średniej wielkości kraju - ocenił prof. Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych UW.
Swoich uwag również w tym wypadku nie szczędzili internauci.
Juz wiadomo, co Petru mial namazane #debata pic.twitter.com/654Xd0KcE4
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) październik 20, 2015
Incepcja #Debata pic.twitter.com/bYk1MlWKag
— Franciszek Smóda (@Franek_S) październik 20, 2015
Broda
Wielu ocenia, że zwycięzcą wtorkowej debaty został Adrian Zandberg z Partii Razem. Mimo, że nie sięgnął po jabłko, czy roll-up, zdaniem ekspertów również wyróżniał się na tle innych kandydatów.
- Nie był pozbawiony gadżetów, miał brodę - zwracał uwagę dr Annusewicz. W jego ocenie element wyglądu lidera Partii Razem także należy zaliczyć jako gadżet, który mógł zapaść w pamięć oglądających dyskusję.
Dodał jednocześnie, że debata parlamentarna rządzi się swoimi prawami. - Tu rządzi hasło wyróżnij się, albo zgiń - stwierdził nauczyciel akademicki.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24