WHO zaleca, by podnieść minimalny poziom akcyzy do 75 proc. Jak twierdzą producenci, podwyżka przełożyłaby się na wzrost ceny paczki papierosów z 13,5 zł do 41,3 zł. Wzrost byłby tak duży ze względu na skomplikowaną strukturę akcyzy tytoniowej w naszym kraju.
Duże koszty
"GW" pisze, że resort finansów dotąd szybko podnosił akcyzę. W zeszłym roku, czyli cztery lata przed terminem osiągnęliśmy poziom co najmniej 90 euro za 1 tys. sztuk papierosów, który zaleca Bruksela. Za takie działania Polskę pochwaliła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która uważa, że wzrost ceny papierosów o 10 proc. ogranicza palenie o 3-5 proc. Warto podkreślić, że leczenie chorób spowodowanych paleniem będzie kosztowało podatników 200 mld złotych w ciągu 20 najbliższych lat.
Uderzenie w branżę?
Branża tytoniowa już wcześniej protestowała przeciwko pośpiechowi w windowaniu akcyzy. Według jej wyliczeń od 2004 do 2013 r. stawka tego podatku wzrosła w Polsce o 245 proc. To przekładało się na szybki wzrost cen i napędzało szarą strefę. Z danych Almares - Instytutu Doradztwa i Badań Rynku wynika, że co czwarty wypalany w Polsce papieros pochodzi z przemytu albo jest zrobiony z tytoniu sprzedawanego poza oficjalnym obrotem.
Amerykański rząd próbował zniechęcić palenia papierosów poprzez szokującą kampanię społeczną. Dotknięci chorobą palacze radzili, aby rzucić nałóg. Materiał z 2014 roku:
Autor: msz/ / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu