- Decyzji ostatecznej nie ma - powiedział w programie "Jeden na jeden" szef MSZ Witold Waszczykowski, odnosząc się do podpisania przez polski rząd umowy CETA. Wskazywał, że należy ją rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Polska musi ustosunkować się do porozumienia handlowego z Kanadą do 18 października. Rząd zajmie się we wtorek tą umową.
Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział w programie "Jeden na jeden", że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji rządu w sprawie podpisania umowy handlowej między UE a Kanadą (CETA).
Wskazał, że porozumienie należy rozpatrywać na trzech płaszczyznach: geopolitycznej, ekonomicznej i prawnej. W pierwszym przypadku Waszczykowski uważa to rozwiązanie pozytywne.
- Wydaje się (być) korzystne, bo może stworzyć duży obszar współpracy. Gdyby jeszcze doszło do porozumienia ze Stanami, byłoby to "ekonomiczne NATO" - mówił szef MSZ.
Kilka wątpliwości
W przypadku płaszczyzny ekonomicznej, wpływ na współpracę wydaje się być, jego zdaniem, neutralny. - Gospodarka kanadyjska nie jest gospodarką dużą. Handlujemy z Kanadą na poziomie poniżej 4 mld dolarów- wskazał gość Bogdana Rymanowskiego. Z kolei w przypadku płaszczyzny prawnej Waszczykowski widzi pewne wątpliwości. - Systemy rozpoznawania sporów są daleko inne w Europie, w Kanadzie i w Stanach - mówił.
Umowa CETA budzi wiele wątpliwości wśród rolników. Kanadyjczycy zezwalają bowiem na produkcję żywności genetycznie modyfikowanej. Waszczykowski przyznał, że kwestia prawna co do ewentualnych niekorzystnych rozstrzygnięć prawnych między Ameryką a Europą jest "ciągle badana".
Ważne negocjacje
CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement) proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł i barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Negocjacje w tej sprawie trwały pięć lat i zakończyły się we wrześniu 2014 roku. Porozumienie ma być zawarte pod koniec października podczas szczytu UE-Kanada.
Na początku lipca Komisja Europejska formalnie zaproponowała państwom członkowskim podpisanie umowy. Gdy tak się stanie i porozumienie zostanie przegłosowane przez Parlament Europejski, będzie ono mogło wejść tymczasowo w życie. Ostateczna decyzja należeć będzie jednak do parlamentów narodowych. Przewiduje się, że proces ratyfikacji we wszystkich państwach UE potrwa 2-3 lata.
Autor: PMB/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock