Sejm uchwalił w piątek ustawę między innymi obniżającą akcyzę na energię elektryczną, zmieniającą także stawki opłaty przejściowej. Późno w nocy ustawę bez poprawek przyjął Senat.
W głosowaniu wzięło udział 409 posłów. Za uchwaleniem przygotowanej przez rząd nowelizacji ustawy o akcyzie oraz innych ustaw głosowało 389 posłów, 3 było przeciw, a 17 wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm odrzucił wszystkie zgłoszone przez opozycję w drugim czytaniu poprawki.
Rządowy projekt zakłada ustalenie od początku 2019 r. cen energii na poziomie taryf i umów obowiązujących 30 czerwca 2018 r. Różnicę między tą ceną sprzedaży, a ceną rynkową - obliczoną przez ministra energii w rozporządzeniu - sprzedawcy energii mają otrzymywać z tworzonego projektem Funduszu Wypłaty Różnicy Cen.
Nowe przepisy, które mają wejść w życie 1 stycznia 2019 roku, obniżają także akcyzę na prąd z 20 zł/MWh do 5 zł/MWh, a opłatę przejściową o 95 proc.
Debata w Sejmie
Występując w imieniu klubu PiS Maciej Małecki podczas drugiego czytania rządowego projektu przekonywał, że "celem ustawy jest ochrona polskich rodzin, polskich firm, przemysłu i samorządów przed negatywnymi skutkami skokowego wzrostu cen energii elektrycznej, jaki obserwujemy w całej Polsce". Poseł zaznaczył, że przyczyn wzrostu cen prądu w kraju oraz Europie jest kilka. - Ale źródłem problemu horrendalnego wzrostu cen energii były złe decyzje z roku 2008. Tych decyzji nie zawetowali nasi poprzednicy i dziś musimy to naprawiać. Rząd wypracował mechanizm, który szerokim parasolem ochroni przed podwyżkami cen zarówno odbiorców domowych, jak firmy i samorządy - tłumaczył.
- Zniszczenie rynku energii doprowadziło wprost do tego, że znaleźliśmy się w przededniu Nowego Roku w sytuacji bez wyjścia (...). Deklaracje, że "nie będzie wzrostu cen" to były puste deklaracje, jak widać dzisiaj - mówił natomiast poseł PO-KO i były minister skarbu Andrzej Czerwiński.
- Niech mi ktoś z posłów powie, w którym miejscu ta ustawa obniża koszty wytwarzania energii elektrycznej? Nie ma nic o ograniczeniu kosztów. Spółki państwowe będą to miały, co będą chciały, a płacił będzie - bez względu na wszystko - odbiorca końcowy, czyli obywatel - dodał Czerwiński.
To co proponuje rząd w ramach złożonej autopoprawki, to może okazać się niedozwoloną pomocą publiczną, która zakwestionuje Komisja Europejska, bo są to dopłaty do stałych taryf energii - przekonywała Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna). Co jeśli Komisja Europejska faktycznie zakwestionuje te rozwiązania i uzna za niedozwoloną pomoc publiczną - pytała posłanka Nowoczesnej. Będziemy musieli zabrać te pieniądze ze spółek energetycznych i nie będziemy mogli uzupełnić z budżetu państwa, straty będą musieli pokryć obywatele i zapłacą razy dwa - argumentowała Hennig-Kloska.
"Kreatywna księgowość"
Przygotowany przez rząd projekt ustawy w sprawie cen energii to proteza, rozwiązanie tymczasowe; to wyższa kreatywna księgowość i przelewanie z pustego w próżne - mówił w piątek w Sejmie poseł Kukiz'15 Józef Brynkus. Józef Brynkus (Kukiz'15) określił rządowe rozwiązania "wyższą kreatywną księgowością". - To jest przelewanie z pustego z próżne - dodał poseł.
- To jest bardzo zła ustawa, jej się nie da wprowadzić w życie" - powiedział poseł PSL. Wyjaśniając, dlaczego jego klub poparł projekt, mówił: - Mieliśmy podpisać się pod tym, że Polacy dostaną 80-procentowy wzrost cen energii? Poparliśmy to, ale to jest niewykonalne. Ta ustawa psuje cały system energetyczny.
- Nieprawdą jest, że nie będzie podwyżek cen energii - oświadczył Kasprzak. - My obniżamy tylko poboczne składniki, natomiast ceny energii wzrosną - dodał poseł.
- Psujecie system energetyczny, który powinien być spójny, który nie może być regulowany z dnia na dzień. W tym momencie się sypie i to będzie nie do opanowania. To jest chwilowe wstrzymanie rachunków - zauważył.
"Pomagamy odbiorcom"
- To nie jest pomoc spółkom energetycznym i dla dostawców energii. Pomagamy odbiorcom energii elektrycznej, a więc obywatelom, przedsiębiorcom i samorządom. Pomoc obywatelom i samorządom nie ma żadnych znamion pomocy publicznej - przekonywał z kolei minister Tchórzewski podczas obrad połączonych sejmowych komisji do spraw energii i skarbu państwa oraz finansów publicznych. - Nie mam wątpliwości, że ta ustawa może być uchwalona, może wejść w życie i może pomóc naszym obywatelom, przedsiębiorcom i samorządom, które tak ostatnio narzekają na wzrost cen energii elektrycznej - mówił szef ME.
- Nie pomagamy spółkom energetycznym, nie ma dla nich żadnej pomocy. Żaden przedsiębiorca, który sprzedaje energię nic na tym nie zyskuje, on musi pod groźbą kary wyspowiadać się z pieniędzy, które chce uzyskać z funduszu. Jeśli coś źle wyliczy i będzie chciał uzyskać dodatkowe pieniądze, to zostanie dodatkowo ukarany - dodał.
Spór w komisji
W czasie posiedzenia komisji posłowie opozycji dociekali, dlaczego rządowa autopoprawka do projektu nie ma opinii MSZ ws. zgodności z prawem UE. Minister energii Krzysztof Tchórzewski przekonywał, że nie widzi żadnych zagrożeń.
Wskazywał np., że projekt przewiduje sprzedaż w 2019 r. dodatkowych 55,8 mln uprawnień do emisji CO2, z których przychody trafią m.i. do Funduszu Wypłaty Różnicy Cen. Podkreślił, że w 2019 r. rząd będzie sprzedawał ogółem ponad 100 mln uprawnień, stąd spełniony zostanie warunek, aby połowa przychodów z ich sprzedaży trafiła na cele związane z realizacją polityki klimatycznej.
Opozycja zarzucała z kolei ministrowi, że przy pytaniach o zgodność z prawem UE "kluczy" i nie daje jasnych odpowiedzi.
Pytania dotyczyły także tego, co będzie się działo z cenami energii elektrycznej w roku 2020. Tchórzewski odparł, że martwienie się o pieniądze "jest na wyrost" i "w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej z pieniędzmi". - Osobiście jestem pewny, że w 2020 r. także potrafimy utrzymać ceny energii - oświadczył minister.
Cztery mechanizmy
Rząd przyjął projekt ustawy obniżającej akcyzę na prąd w ubiegłym tygodniu. Projekt ten trafił następnie do Sejmu. W czwartek do tego projektu wniesiono autopoprawkę. W piątek zajął się nim parlament.
Ustawa zakłada ustabilizowanie ceny sprzedaży energii elektrycznej dla odbiorców końcowych w roku 2019. Dzięki projektowanemu rozwiązaniu ceny energii elektrycznej dla wszystkich odbiorców w kraju nie wzrosną w 2019 r. w porównaniu do roku 2018.
Pierwszym mechanizmem, który ma pozwolić na ustabilizowanie cen energii elektrycznej w roku 2019, jest obniżenie podatku akcyzowego. Według wyliczeń rządowych rachunki odbiorców energii elektrycznej z tego tytułu zostaną obniżone w 2019 r. o 1,85 mld zł netto.
Rząd zakłada też redukcję opłaty przejściowej o 95 proc. dla wszystkich podmiotów, zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla przedsiębiorców i samorządów. Dzięki tej zmianie rachunki za energię elektryczną odbiorców w Polsce zmniejszą się o 2,24 mld zł. W poprzedniej wersji skutek finansowy obniżki wynosił 1,7 mld zł.
Trzecią zmianą, którą wprowadza ustawa, jest bezpośredni zwrot utraconego przychodu spółkom obrotu. Na ten cel zaplanowano 4 mld zł, które będą wypłacone na wniosek spółek przez specjalnie powołany Fundusz Wypłaty Różnicy Cen.
Czwartym elementem zaplanowanego mechanizmu jest zasilenie kwotą 1 mld zł krajowego systemu zielonych inwestycji.
W Ocenie Skutków Regulacji (OSR) zapisano "obniżenie cen energii elektrycznej dla odbiorców w Polsce o ok. 8,09 mld zł oraz przeznaczenie kwoty ok. 1 mld zł na inwestycje prośrodowiskowe, które pozwolą na obniżenie emisyjności instalacji spalania lub budowę nowych niskoemisyjnych źródeł".
Renegocjacja umów
Spółki obrotu, które po 30 czerwca 2018 r. zawarły umowy sprzedaży energii elektrycznej z ceną lub stawką opłaty wyższą niż w ostatnio obowiązującej umowie, są obowiązane do zmiany warunków tej umowy nie później niż do 1 kwietnia 2019 r., ze skutkiem od dnia 1 stycznia 2019 r.
W tym przypadku zmiana warunków umowy następuje poprzez zmianę ceny energii elektrycznej na cenę nie wyższą niż wskazana w taryfie lub cenniku energii elektrycznej w dniu 30 czerwca 2018 roku. Ustawa wprowadza "cennik energii elektrycznej", obejmujący ceny i stawki opłat zawartych w taryfie lub zbiorze cen i stawek opłat za energię elektryczną opracowywanym przez przedsiębiorstwo energetyczne i wprowadzanym jako obowiązujący dla określonych w nim odbiorców. W przypadku przedsiębiorstwa energetycznego zajmującego się przesyłaniem lub dystrybucją energii elektrycznej cennik określa się w wysokości nie wyższej niż ceny i stawki opłat brutto stosowane w dniu 31 grudnia 2018 r., uwzględniając zmniejszenie stawek opłaty przejściowej. W przypadku przedsiębiorstwa energetycznego zajmującego się obrotem energią elektryczną cennik energii określa się w wysokości nie wyższej niż ceny i stawki opłat brutto stosowane w dniu 30 czerwca 2018 r., uwzględniając zmniejszenie stawki podatku akcyzowego na energię elektryczną. Jeśli ceny i stawki opłat w taryfie lub cenniku energii elektrycznej na 2019 r. zostały ustalone na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem wejścia w życie noweli, to przedsiębiorstwo energetyczne, w terminie do 30 stycznia 2019 r., ma obowiązek wystąpić do prezesa URE z wnioskiem o zmianę taryfy lub uwzględnia w cenniku energii elektrycznej ceny i stawki opłat obowiązujące w dniu 30 czerwca 2018 roku (w przypadku obrotu) lub w dniu 31 grudnia 2018 roku (w przypadku firm zajmujących się przesyłaniem i dystrybucją energii), uwzględniając zmniejszenie stawki podatku akcyzowego na energię elektryczną. Przedsiębiorstwo energetyczne, które nie zastosuje się do wymogu renegocjacji umów może zostać ukarane karą pieniężną do 5 proc. przychodu, wynikającego z działalności koncesjonowanej, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym. Karę nakłada prezes URE w drodze decyzji.
Poparcie Senatu
W piątek po godz. 21. rozpoczęło się posiedzenie Senatu, który zajął się rządową nowelą.
Był to jedyny punkt obrad. Senackie komisje rekomendowały przyjęcie noweli bez poprawek. Senatorowie przez ponad dwie godziny zadawali pytania sprawozdawcom połączonych komisji.
Dotyczyły m.in. skutków finansowych proponowanych regulacji, szybkiego tempa procedowania nad nowelizacją oraz tego, czy były przeprowadzone konsultacje.
Po godzinie 2 w nocy Senat poparł nowelizację ustawy - za było 76 senatorów, nikt nie był przeciw, siedmiu senatorów wstrzymało się od głosu.
Autor: mp/ToL / Źródło: PAP