Komisja Europejska miała prawo do potrącenia kary w wysokości 68,5 miliona euro (290 milionów złotych) za brak wstrzymania prac w kopalni Turów po skardze Czech - zdecydował w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po rozpatrzeniu wniosku o ich anulowanie, złożonego jeszcze przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Trybunał Sprawiedliwości UE w środę stwierdził, że Komisja Europejska miała prawo potrącać kary za to, że Polska nie wstrzymała zgodnie z decyzją TSUE prac w kopalni Turów. Wyrok nie jest prawomocny, polski rząd może się od niego odwołać.
O unieważnienie kar zwrócił się do Sądu UE (niższa instancja) poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy . Argumentował, że Komisja Europejska nie miała prawa potrącić Polsce długu wynikającego z nieuiszczonych przez rząd kar, bo zawarł on ugodę z Czechami. Rząd w Pradze wniósł do trybunału skargę przeciw Polsce w związku z rozszerzeniem i przedłużeniem koncesji na wydobycie węgla brunatnego w kopalni odkrywkowej Turów.
Wniosek o unieważnienie kar dla Polski za prace w kopalnii Turów
Karę nałożył na Polskę sam TSUE w związku z niewdrożeniem tzw. środka tymczasowego - zabezpieczenia zastosowanego przez sędziów, w ramach którego Polska powinna była wstrzymać pracę kopalni na czas rozpatrywania skargi Czech. TSUE zdecydował, że Polska za nieprzestrzeganie jego decyzji ma płacić 0,5 mln euro dziennie. Polski rząd odmówił płacenia kar.
KE zdecydowała się więc na potrącenie długu z różnych środków przysługujących Polsce z UE w pięciu transzach. Łącznie za okres od 20 września 2021 r. do 3 lutego 2022 r. ściągnięto na poczet kar 68,5 mln euro.
Ówczesny rząd uważał, że zawarcie ugody, w ramach której Czesi w lutym 2022 r. wycofali skargę z TSUE, sprawiło, że skutki finansowe środków zarządzonych przez Trybunał powinny ustać z mocą wsteczną. Potrącanie tych kar było więc w ocenie ówczesnych władz niezgodne z prawem, co podkreślono w skardze do TSUE.
Sąd UE w środę odrzucił taką argumentację. Uznał, że wycofanie skargi przez Czechy i wykreślenie sprawy z rejestru TSUE nie zwolniło Polski z obowiązku uregulowania kwoty należnej z tytułu kary. "W przeciwnym wypadku nie zostałby osiągnięty cel tej kary, polegający na zapewnieniu skutecznego stosowania prawa Unii, nierozerwalnie związanego z wartością państwa prawa" - podkreślili sędziowie w środowym wyroku.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Polska może się od niego odwołać, na co ma dwa miesiące i 10 dni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock