Od 1 lipca cena energii elektrycznej w taryfach pięciu największych sprzedawców wyniesie 622,80 złotego za megawatogodzinę (MWh) - poinformował Urząd Regulacji Energetyki (URE). Nie jest to jednak stawka obowiązująca gospodarstwa domowe. Te mają być od lipca do grudnia zamrożone na poziomie 500 złotych za MWh netto.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził w piątek taryfy dla pięciu tzw. sprzedawców z urzędu: PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea, Energa Obrót i Tauron Sprzedaż GZE, przy czym obowiązują one od 1 lipca 2024 r. do końca 2025 r.
- Zatwierdzone taryfy to efekt dialogu regulatora z każdym ze sprzedawców, który trwa do czasu, aż prezes URE nie ma pewności, że finalny, zatwierdzony poziom taryfy odpowiada aktualnym warunkom rynkowym i odzwierciedla uzasadnione koszty działalności prowadzonej przez przedsiębiorców – wyjaśnił prezes URE Rafał Gawin, cytowany w komunikacie.
Urząd przekazał jednocześnie, że ceny w zatwierdzonych taryfach za energię elektryczną nie przekładają się na rachunki gospodarstw domowych w drugiej połowie 2024 r. Są jedynie podstawą do obliczania rekompensat dla firm energetycznych.
Zamrożone ceny prądu
Wcześniej URE przypomniał, że do końca czerwca tego roku odbiorców indywidualnych obowiązuje cena netto za sprzedaż energii na zamrożonym poziomie 412 zł/MWh (do określonych limitów zużycia prądu). Zgodnie z ustawą o bonie energetycznym w drugiej połowie 2024 r. cena ta wzrośnie do 500 zł/MWh (bez względu na poziom zużycia energii).
Zgodnie z szacunkami URE miesięczny rachunek za prąd dla przeciętnego gospodarstwa domowego wzrośnie o ok. 30 zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock