- Od zeszłego roku próbowaliśmy odzyskać ten teren w ramach negocjacji, polubownego załatwienia sprawy. Zimą tego roku zebrane materiały zostały przekazane zewnętrznej kancelarii w celu oceny, czy stanowią podstawę złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa i prokuratura podjęła postępowanie w sprawie - powiedział Lasek.
Czytaj też: Kluczowa działka dla CPK sprzedana w ostatnich dniach rządów PiS
Kluczowa działka sprzedana
Jak napisała w poniedziałek Wirtualna Polska, niedługo przed oddaniem władzy przez PiS ministerstwo rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż wiceprezesowi Dawtony działki o powierzchni 160 ha, przez którą ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK. Właściciele Dawtony dzierżawili działkę od 2008 r., i bezskutecznie wcześniej ubiegali się o jej wykup. WP przypomniała, że w 2023 r., ale jeszcze przed transakcją sprzedaży, firmę odwiedzał ówczesny minister rolnictwa Robert Telus.
Według portalu, o całej sytuacji wcześniej alarmowała spółka Centralny Port Komunikacyjny, a kiedy w końcu CPK wystąpiło do KOWR o potrzebną jej działkę, usłyszała, że Ośrodek już jej nie posiada.
"Pomiędzy sześć a kilkanaście milionów złotych"
Spółka Centralny Port Komunikacyjny szacuje na kilkanaście milionów złotych koszt odzyskania przez Skarb Państwa terenu pod kolej dużej prędkości z Warszawy do lotniska CPK - poinformował jej prezes Filip Czernicki.
- Nasze szacunki wskazują na pomiędzy sześć a kilkanaście milionów złotych. Ponieważ są to środki, które z pewnością spółka w ramach odszkodowania za wywłaszczenie będzie musiała ponieść na rzecz prywatnego właściciela - oświadczył Czernicki.
Jak zaznaczył, gdyby CPK uzyskała nieruchomość od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa nieodpłatanie do swojego zasobu, takich wydatków Skarb Państwa nie ponosiłby.
Czernicki zaznaczył, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada sprawę zakupu przez spółkę Dawtona od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa działki, położonej w pobliżu budowanego lotniska Centralnego Portu Komunikacyjnego.
"Tych zawiadomień w sumie jest sześć"
Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek przekazał, że to nie jest pierwsze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożone przez spółkę i Krajową Administrację Skarbową, która w maju tego roku zakończyła postepowania sprawdzające prowadzone w spółce CPK.
- Tych zawiadomień w sumie jest sześć. Dotyczą różnych obszarów, natomiast to jest pierwsze postępowanie, które zostało wszczęte przez prokuraturę i jesteśmy w trakcie procesu rozpoznawania sprawy przez prokuraturę - powiedział Lasek.
Jak tłumaczył pełnomocnik, z dokumentów spółki wynika, że wielokrotnie informowała ona KOWR, że ziemia w miejscowości Zabłotnia jest w zainteresowaniu spółki i że powinna zostać przekazana do zasobu CPK. Lasek stwierdził, że zgodnie z ustawą o CPK spółka ma prawo występować o przekazanie potrzebnych jej gruntów, ale w 2023 r. KOWR działki nie przekazał.
- Dzisiaj na światło dzienne wychodzą informacje, które mówią, dlaczego tak się stało, że to nie było prawdopodobnie zwykłe przeoczenie, tylko był to - niewykluczone, że polityczny - deal, który doprowadził do tego, że spółka Skarbu Państwa poniosła, czy poniesie konkretne straty - powiedział Lasek.
Dodał, że spółka CPK, również za poprzedniego zarządu, informację o potrzebie pozyskania tego gruntu przekazała. Natomiast z niezrozumiałych przyczyn, być może dlatego, że nadzór sprawowany nad spółką był niewłaściwy, nie było to skuteczne i ten grunt został sprzedany przez KOWR prywatnemu właścicielowi - podkreślił.
Autorka/Autor: BC/ToL,kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Centralny Port Komunikacyjny