Stopy procentowe na początku lipca wzrosły po raz dziesiąty z rzędu, a kilka dni później Narodowy Bank Polski opublikował swoje prognozy dotyczące inflacji. - Jeżeli projekcja będzie się materializować i według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej - poinformował prezes NBP Adam Glapiński w odpowiedzi przesłanej Polskiej Agencji Prasowej. Szef banku centralnego odniósł się też do kwestii, kiedy będzie szczyt inflacji.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas lipcowego posiedzenia podniosła stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła do 6,50 procent. To najwyższy poziom od sierpnia 2004 roku. Kolejne decyzyjne posiedzenie RPP odbędzie się 7 września. Jak wynika z aktualnego harmonogramu, posiedzenie zaplanowane na 23 sierpnia będzie niedecyzyjne.
Prezes NBP Adam Glapiński, który jest jednocześnie przewodniczącym RPP, został zapytany przez PAP o to, jakiej podwyżki stóp procentowych można spodziewać się na wrześniowym posiedzeniu. - Jeżeli projekcja będzie się materializować i według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej - odpowiedział szef banku centralnego.
Zdaniem Glapińskiego w 2023 roku, przy spadającym szybko tempie wzrostu PKB, możliwe będą obniżki stóp. - Dalsze decyzje będą jednak zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej - stwierdził prezes NBP.
Inflacja w Polsce
Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że inflacja CPI w Polsce w 2022 roku wyniesie 14,2 proc., w 2023 roku znajdzie się na poziomie 12,3 proc., a w 2024 roku wyniesie 4,1 proc. Z lipcowej projekcji NBP wynika, że szczyt inflacji przypadnie na pierwszy kwartał 2023 roku. Tymczasem podczas piątkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński mówił, że szczyt inflacji wystąpi najprawdopodobniej w wakacje, a potem będziemy "powoli schodzić w dół".
Adam Glapiński został zapytany przez PAP o rozbieżności prognoz. - Szczyt inflacji będziemy mieli w trzecim kwartale bieżącego roku i będzie to około 16 procent, zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej. Natomiast w opublikowanej ścieżce centralnej projekcji założono obowiązywanie tarczy do października - poinformował szef banku centralnego. Glapiński wyjaśnił, że przed "zakończeniem prac nad projekcją nie było jeszcze wyraźnych deklaracji w sprawie przedłużenia tarczy, które obecnie są potwierdzone przez przedstawicieli rządu".
We wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller zapowiedział w Polskim Radiu 24, że tarcza antyinflacyjna "zapewne" zostanie jeszcze przedłużona. - Przedłużyliśmy tarczę antyinflacyjną do końca października i zapewne przedłużymy ją dalej, bo widzimy, że te działania antyinflacyjne są w tej mierze skuteczne, że zabezpieczają przed jeszcze wyższymi cenami - oświadczył Mueller.
W ocenie prezesa banku centralnego, zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej w horyzoncie projekcji, "inflacja CPI (konsumencka - red) będzie stopniowo się obniżać począwszy od III kwartału br.". "W IV kwartale 2023 r. inflacja osiągnie wówczas 5,5 proc., a w IV kwartale 2024 r. - 3,5 proc." - dodał szef NBP. Zaznaczył, że wyniki te zależą "od materializacji przyjętych w projekcji założeń, w tym także od sposobu i terminów wycofywania poszczególnych rozwiązań tarczy".
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka